Jaka liczba wow Miłeczko kochana gratki i ja zostawiam

Rozplenice świetne. Ja sobie kupiłam Little Bunny. Jakoś myślałam, że to jest to samo co Little Boy.

Bukszpany - niedobrze.

Zobaczyłem bukszpany - pamiętaj Irenko, że w Anglii takich nie spisują na straty - po prostu zostawiają je przez kilka lat i czekają aż się odbudują Choć mnie też znow zaskoczył ten wredny grzyb... Topsin nie działa - Danusia z Madżenką coś zalecały, ale musisz się ich dopytać - Amistar albo Bravo?

A rozplenice wow - niesamowicie Ci rosną

Irenko- czytam, że szykujesz się na hortensje w Wojsławicach. Ja planuję jeszcze jedną rabatę z nimi, ale jeszcze grunt nie przygotowany (dopiero wiosną będziemy ją robić) Jak myślisz, czy można je gdzieś zadołować, a wiosną przesadzić? No i jeszcze jedno- czy myślisz, ze tam dostaniemy ładne sadzonki?

Trawek też troszkę kupię- rozplenice są już u mnie, ale jak patrzę na Twoje, to mięknę bardzo.

Irenko dziekuje za informacje o molinii i trzymam kciuki za twoje bukszpany.

Miłeczko granulki z okazji takiej pięknej ilości stronek .. Noo i kfiatucha





Co do rozplenicy rubrum to z przechowywaniem nie było większego problemu..poczekałam aż się trochę przymrozi...trochę.. Więc jak liście zbrązowiały to ja ją do zimnej mojej pralni..temp ok 15 st..podlewałam normalnie , przycięłam ja na 10 cm i ona wypuściła nowe listki ..jak zaczęło świecić słońce to ja przestawiłam tak w lutym koło okna balkonowego i już wtedy było jej całkiem dobrze a szaleć zaczęła w maju jak wyszła do ogrodu cały czas w donicy...

Ściskam mocno

Irenko, Twój wątek jak pendolino zaiwania
Pozdrawiam serdecznie

Irenko zdycham trochę, kuruję się na Wojsławice. Dostałam cynk o Twoich bukszpanach telefonicznie od Kasi, to musiałam do Ciebie chociaż zajrzeć...bardzo podobnie mam i czekam do wiosny...a nuż...

Kawałek niskiego marcinka chcę

Do zobaczenia

Signum tzekomo na to pomaga... Ale lej co 7 dni Signum, Amistar i kup koniecznie Falcon. Wprawdzie mie kiedyś w następnym roku odźyły ale po kolejnych deszcach znów wylysialy. Więc wlaka dluga i żmudna ale można ją wygrac. Koniecznie traz je systematycznie pryskaj, bo stała wilgoć sprzyja chorobie.
Niestey zarodkki grzybow mają to do siebie, że jak znajdą odpowiednia pożywkę to się mega szybko rozprzestrzeniają.
W całje Polsce obserwuję porażone grzybami klony, już od kilku lat... A teraz widziałam jak łyse są jarzębiny...
Wraz z deszczami przenoszone są choroby grzybowe...deszcz ich nie zmywa , wręcz odwrotnie...

To walcz Irenko z tymi paskudnymi grzybami i ratuj swoje buksiki. Koło mnie też są chore klony. Na liściach mają czarne plamy. Nie tylko różne paskudy dręczą ludzi, rośliny też.(