weronika77
01:36, 23 maj 2013

Dołączył: 09 sty 2012
Posty: 3203
Irenko, choć pora bardzo późna, wpadłam by podziękować za wspaniałe przyjęcie, ciekawe rozmowy, cierpliwość dla Kajtka, za możliwość poznania Twojego Miłkowa, bo my spotkaliśmy się drugi raz. Dziękuję za zdjęcia, lepszych nie mam.
Kajtek nie zasiada z nami do stołu, a nawet odchodzi 2 metry dalej jak my jemy posiłki (i udaje, że śpi).
Tymczasem w Miłkowie nie było mu do snu jak dostał kiełbaskę od Irenki, za to w podróży odmawiał swojego jedzonka. Aż do dziś. Zrobiłam sałatkę ryżowo kurczakowo ananasowo rodzynkowo kukurydzianą a Kajtek odwołał swoją głodówkę i zjadł 3 porcje.
Bardzo miło się rozmawiało, tematów wiele a czasu ciągle mało. Właściciele Ogrodu w Miłkowie
odsłonili nieco rąbka Ich niebywałej energii i zamiłowania do swojego ogrodu pełnego okazów roślinnych.
Kolejny raz (teraz w realu) zachwyciły mnie tamaryszki. Nie wiedziałam, że tak pięknie i mocno pachną.
Też mam to drzewko "biblijnego pojednania", ale kiedy urośnie tak jak u Irenki i Zygmunta...
Miałam okazję podpatrzeć jak wygląda zachwyt ogrodniczki gdy rozkwita kolejny cud natury. Oto piwonia, która tak uradowała Irenkę, a Jej mąż dostrzegł to kwitnienie pierwszy.
Kwiaty nawrotu są śliczne, jak pisze Irenka. Moje zdjęcie wcale nie jest lepsze od wstawionych przez Irenkę. DZIĘKUJEMY i życzymy miłego urlopu! Buziaczki.
Kajtek nie zasiada z nami do stołu, a nawet odchodzi 2 metry dalej jak my jemy posiłki (i udaje, że śpi).
Tymczasem w Miłkowie nie było mu do snu jak dostał kiełbaskę od Irenki, za to w podróży odmawiał swojego jedzonka. Aż do dziś. Zrobiłam sałatkę ryżowo kurczakowo ananasowo rodzynkowo kukurydzianą a Kajtek odwołał swoją głodówkę i zjadł 3 porcje.
Bardzo miło się rozmawiało, tematów wiele a czasu ciągle mało. Właściciele Ogrodu w Miłkowie
odsłonili nieco rąbka Ich niebywałej energii i zamiłowania do swojego ogrodu pełnego okazów roślinnych.
Kolejny raz (teraz w realu) zachwyciły mnie tamaryszki. Nie wiedziałam, że tak pięknie i mocno pachną.
Też mam to drzewko "biblijnego pojednania", ale kiedy urośnie tak jak u Irenki i Zygmunta...
Miałam okazję podpatrzeć jak wygląda zachwyt ogrodniczki gdy rozkwita kolejny cud natury. Oto piwonia, która tak uradowała Irenkę, a Jej mąż dostrzegł to kwitnienie pierwszy.
Kwiaty nawrotu są śliczne, jak pisze Irenka. Moje zdjęcie wcale nie jest lepsze od wstawionych przez Irenkę. DZIĘKUJEMY i życzymy miłego urlopu! Buziaczki.