Troszeczkę nadrobiłam zaległości, kąpiel ptaszków świetnie uchwycona godecja tłuściutka to fakt, nigdy nie miałam takiej dorodnej pozdrawiam Jaskółeczko
Witaj Aniu. Czesto czytam twój wątek, jestem pod wrażeniem ogrodu, rabat bylinowych i wiedzy połączonej z ogromną praktyką, o czym świadczą Twoje wypowiedzi w różnych wątkach.
Dyskusja na temat jeżówek i ich rozmnażania skłoniła mnie do wpisu u Ciebie. Jeżówki purpurowe posiadam co najmniej od piętnastu lat. Rosną sobie w kępie, nigdy nie przesadzane. W ubiegłym roku "odkryłam" je na nowo. Kupiłam kilka odmian, wysiałam białe z torebki, kwitną w tym roku. Pozbierałam też nasionka, które wysiałam w kwietniu tego roku. Wschody nie były rewelacyjne, ale ok. 20 sztuk przepikowałam i na początku czerwca przesadziłam na miejsce stałe.
I....ku mojemu zaskoczeniu zaczęły rosnąć, rosnąć... ciemnozielone wielkie liściory, rozkrzewione...czekam co będzie dalej....są pąki...coraz większe...jeszcze ze dwa tygodnie...w jednym roku uprawy!
Jestem strasznie ciekawa, co z miksu zebranych przeze mnie nasion zakwitnie.
Dla mnie to ewenement, żeby dwuletnie "wyrobiły" w ciągu jednego sezonu. Czy spotkałaś się już z taką sytuacją? Pozdrawiam.
Gosia...... nie wiem jakie są, bo u mnie wszytko rośnie gęsto i w kupie.. i tam gdzie mam grupę różowych i białych, czyli zwykłe purpurowe rosną dwie odmiany pełnych białych i różowych ale z takich niskich odmian..... i jak do tej pory nie widziałam ani jednej siewki która by zakwitła tak jak te odmiany pełne i miniaturowe ....... z kolorowych siewek jeżówek kwitnących jeszcze sie ni doczekałam. Czytałam w internecie, że jeżówki odmianowe cech nie powtarzają, bo chyba odmiany są uzyskiwane laboratoryjnie a nie z siewek. I dlatego są takie drogie plus dochodzi opłata za licencję. I tylko na tym opieram swoje sformułowanie, że chyba siewki nie powtarzają cech, ale naiwnie czekam, że może jednak
Jak złamana to ciachaj...
U nas dziś pogoda, wiec od rana podlewam ogród, bo deszczu chyba nie doczekam.... rabaty spękane jak na Saharze.. aż szczeliny sie porobiły... myłam w nocy kamienie w ciurkadle i do poprawki....... chyba przy niedzieli trochę poburkam karcherem... ptaki przylatują i składają reklamacje, że woda nie leci
Oj to jak masz już czas na forum, to znaczy, że powoli się ogarniasz w ogrodzie..... zagladam do Ciebie ale nic nie pisze, bo nie czasowa jestem a i nie daję Ci powodu do odpowiadania, szkoda Twego czasu, roboty masz duuuuużo....
Na foto to jeden krzaczek godecji..... ogromniasta kępa.... inne już mniejsze ...
Super poradziłaś sobie z plamą po basenie - masz duży ogród i taki dodatkowy placek tylko go wzbogaca. Ja mam basen w rogu trawnika i zajmuje mi jego sporą część, dlatego kiedy basen znika wygląda fatalnie, ale obramowanie z kostki to świetny pomysł
Oj moja wiedza jest małą ....trochę obserwacji opartej na masie błędów
Myślę, że możliwie, że jeżówki zakwitną i w tym samy sezonie, jak maja doba ziemię, dobre nasiona.. u mnie to są siewki, które nie mają łatwego życia... i wyrasta tylko to co nie zjedzą ptaki.... a ptaki myślę, że w pierwszej kolejności zjadają dorodne nasiona.. głupie nie są, by jeść te gorsze. Ale raczej problem leży w czymś innym... u mnie glina, ja nie bawię sie w spulchnianie gleby, jak jest zielsko to szpikula wbijam i wyciągam.... siewki spadają na ubitą zaschniętą glinę..... i maja bardzo trudny start.... stad widzę, że siewki zwykle mi zakwitają dopiero w drugim roku.... Ale mogę sie mylić.. bo u mnie busz, gęsto, rozsiewają się strasznie i pielę to ..... niektóre przegapię, a niektóre zostawiam celowo..... i nie wiem czy one są jedno czy dwu letnie....
Dałam w zeszłym roku Zbyszkowi siewki... i w tym roku mu nie zakwitły...i na tej podstawie wnioskuję, że zakwitną dopiero w przyszłym roku..a to da kwiaty na trzeci sezon...
Jak widzisz, moja wiedza jest dość słaba A obserwacje z powodu gąszczu utrudnione
Możesz zrobić większy placyk.... by nie było to koło, a koło ułożyć tylko pod basen.... potem wrzucisz tam ławeczkę, jakąś "rzeźbę" ogrodową i jest super.... Ja muszę wymienic tylko piasek na drobne kamyczki, będzie ładniej. Tylko pies sie zmartwi bo uwielbia leżeć w tym piasku..... a jak mi gdzieś piasek potrzebny (a ciągle potrzebny z powodu gliny wszędzie) to podbieram z tego kółka Potem M musi uzupełniać
Acha pod piaskiem jest agro, by zielsko nie przerastało i styropian, by ciepło nie uciekało z basenu do ziemi Tym sposobem w te upały wodę miałam +30 stopni
U mnie basen stał na trawie ale weszła Diana i córka spuściła wodę. Przenieśli basen na taras.Teraz jest równe podłoże i bliżej domu.Trawa już się zregenerowała a basen chyba szybciej się nagrzewa od płytek i bliżej słońca jest o jakieś 50 cm. No i znowu za kilka dni będzie wszystko demontowane bo wyjeżdżają i tak w kółko