Wnusia postraszyłam, że jak wyjdzie na śwat jak my walczymy w Tatrach z autem.. to mu na powitanie klapsa dam.. i sie chyba przestraszył..

Siedzę i czekam na telefon..... nie powiem że się nie denerwuję.. i chciałabym aby to było już.. i tak czytam wpisy i jak ktoś dokładnie nie doczyta, to pomyśli sobie, że to ja jadę rodzic dziecko....
Postaram sie sukcesywnie ponadrabiać chociaż trochę zaległosci u Was.. ale już wiem, że to będzie niemożliwe... u siebie nie jestem w stanie.. tylko poczytałam...
Dziękuję wszystkim za te wspólne 2 lata.. bo te dwa lata to Wasza zasługa, nawet ja nie potrafiłabym gadać do siebie tak długo

I miło mi, że chcieliście ze mną być.. i chyba chcecie, bo nawet jak mnie nie ma kilka dni, to nabiło 20 stron.. albo i lepiej..
Miałam zrobić podsumowanie zeszłego roku, a tu już połowa miesiąca przeleciała.. pasowałoby posumować te 2 lata.....
Na razie zimy nie widać.. rozebrałam choinkę.. tylko kurz z gipsu na niej siada.. czekam na wiosnę.. wczoraj i dziś w ogrodzie jeszcze nie byłam.. za to przez okno widziałam na ogrodzie wiewiórkę
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.