Na Krakowskiej, jadąc w stronę Krakowa po lewej stronie.Widać z drogi. Duży wybór i z dostawą.
Braku ogrzewania nie zazdroszczę, by jedna zimę przesiedzieliśmy na budowie ... bez ogrzewania i z dziura w dachu... jeden mały olejak.... oj było zimno
Admete - miło mi że zajrzałaś, bo wiem jak trudno wygospodarować czas na latanie po wątkach.. ja Cię zaniedbuję... i mam wyrzuty sumienia, bo tworzysz ogród który będzie na pewno należał do moich ulubionych Niewiele ogrodów może poszczycić sie ogrodami z taka różnorodnością bylin A jednocześnie uporządkowanym ogrodem... i dużym ogrodem Muszę sie poprawić.. i mam nadzieję, że z dziewczynami bawicie sie świetnie
Zetka - wooow.. ale super, że jednak o nas nie zapomniałaś do końca..... chociaż rozumiem że Maks jest teraz najważniejszy Jak jesteś to i może jakieś fotki są u Ciebie....
Magda K8 - piękne sadzonki floksików dostałam Kwiatki z duszą, jak to ja mówię na prezenty
No to Huston mamy problem.... będziesz ciąć i już.....
Widok z okna... zaleta zimnicy to to, że cebulowe i wiśnia dłuzej kwitnie...
A to z tarasu.. i przy okazji wdać co robi mój pies..
Bo bukszpany to najlepsze miejsce do sikania.. wszytkie bukszpany.. ich zapach chyba jest atrakcyjny na pisuar... łamie mi je niemiłosiernie i żółkną...
Obsikał jedna kulkę, przysiadł dupą na drugiej, zaplątał sie.. i poszedł dalej..
I do domku można wrócić, krok chwiejny, ale idzie.. .. narzekasz na Tytusa.. twój to chociaż mały... i mego już nie wyprowadzi się na spacer, bo nie ma siły chodzić.. i te 45 kg wagi swoje tratuje
No i się wyjaśniło, jak była u mnie 2 lata temu Danusia, to kazała podobno część gałązek ukierunkować w górę, by nie wrastały w ziemie, a robiły ładną kopułkę.. potem gałązka będzie w dół... po 2 latach zalecenie wprowadzone w czyn
Widok z okna jest miły dla oka.. to fakt..
Jedno rośnie bujnie, inne wcale nie rośnie... straty też są.. i to często znaczne..
Moja turzyca evergold i to w gruncie . i stare i nowe . kwitną też ..
Filip - to ja do Ciebie na Kanzan przyjdę popatrzeć
Bociuś - ostrokrzewy przycinam już drugi rok.. inaczej by mi prześcigały na wysokość Kiku Ja tnę, M sie denerwuje.. i tak co roku..
Ewa - bo pokazuję to ładne czyściutkie i cudowne... i ostatnio mam przymusowy bezpłatny urlop.. wiec nadganiam zaległosci z zeszłego roku.. bo rok temu nie miałam czasu na nic.. koszenie trawnika i przenosiny szklarni, front... i już na inne rzeczy nie wystarczyło czasu A zawsze są jeszcze te detale..
Mam taki piękny widok... udało się cześć linii zakopać, ale to musiało sie zostać..
I zastanawiam sie nad przekopaniem wiązu Wredei... mam go upchanego w ogrodzie, jeszcze mały, wiec powinien dzielnie przeżyć przeprowadzkę.. Ale trzeba wykopać róże, nie mam gdzie ich przesadzić.. Wiąz jest wąski i nie będzie mi zacieniał szklarni... a zasłoni trochę tego słupa.. za ileś lat oczywiście.. bo jeszcze jest mały...
Na rozwalony płotek nie patrzymy, bo to wszytko do zrobienia na nowo.. przy przenosinach szklarni się rozleciał i tak został .. i czeka rok na naprawę.. bo u mnie nie wszytko jest zrobione..
Do garażu też nie można wejść bo jeden wielki bałagan.. kamienie do oczka już wpadają i niedługo się utopią..bo brzeg nie zrobiony... ogród to robota bez końca..
Ot i takie to dylematy ogrodnika w ogrodzie który już jest, a jest nie skończony i trzeba ciągle coś poprawiać..
Porobił by coś a tu nie dość że zimno to i mży deszczem..
Oglądam poczynania twojego pieska ,normalny odruch każdego psa
Mój pies to takie doły kopał jak wyczuł nornice to róże wykopał a jemu tylko ogon było widać,nie wiadomo czy było się śmiać czy płakać.Pozdrawiam
Aniu zaglądam z wielką przyjemnością, tylko jak piszesz ....ten brak czasu
Myślę nad jakimś systemem odwiedzin - ale chyba nie ma żadnego sprawnego hahahahaha.
Wyrzutów sumienia nie miej , tylko zaglądaj jak będziesz mieć ochotę i ździebko czasu, u mnie czytać nie trzeba tylko zdjątka oglądać - bo jak już wiesz maniaczka jestem
Co do tego co piszesz o moim powstającym ogrodzie - z tą ilością to prawda - nie umiem się zdecydować, podoba mi się praktycznie wszystko, uwielbiam do tego dopierac kompozycje, ale dopiero w praniu, wzyciu wyjdzie ile z tego przezyje, razem i w danym miejscu w ogrodzie .
Fakt mam ten plus że mam kupę miejsca i mogę szaleć, choć z moim brakiem zdecydowania i chęcią kupowania wszystkiego co mi wpadnie w oko z przymykaniem oka na trudne warunki hodowli - to nie wiem czy to takie dobre hahahaha
Jeszcze z 3 lata temu miałam zupełnie inne wyobrażenie o moim ogrodzie........ale człowiek dojrzewa uczy się podglądając inne ogrody......jak np Twój .
Znając mnie to ja za rok i w przyszłości tez będę latała i przesadzała rośliny
Spotkanko udane , choć dla mnie w połowie skrócone bo musiałam wracać bo najmłodszy coś zaczął gorączkować
A psy............no nie wiadomo właśnie czy płakać czy krzyczeć czy co , mój J dziś był z moim na ogrodzie i mam donos że stratował moje tulipany w kwadracie, boję się iść sprawdzić