Kochani hurtem i na szybko..... jestem z lekka do niczego, wiec i robota idzie jak krew z nosa.. muszę nadrobić zaległości, wiec szybciutko pograndzę u siebie i na kominki nie polazę..
Magda 70 - wielkokwatowe krokusy kwitną zawsze dużo później, drobnica już kwitnie, a wielkokwatowe pokazały dopiero listki z ziemi. Warto mieć i takie i takie.. dłużej się cieszymy krokusami.
Łukasz - metrowa rabata będzie wystarczająca na rząd piwonii i trochę wypełniaczy, poszerzyć zawsze się da, a zanim piwonie nie rozrosną się, to będzie tylko plac do pielenia. Rabata ok. 18m2 to nie jest tak mało

Jakby lilie były niebieskie to na pewno by tu były, ale takich nie ma.. postawiłam na jeżówki, kwitną dłużej niż lilie. I nie maja badyli do ukrycia, co mam miejsce w liliach. Rabata pod oknem i tarasem.. tu nie może być niczego co będzie zgrzytać.
Przywrotnik dla mnie jest rośliną taką co się bardzo lubi i bardzo nie lubi. Wolę trawki.. kolorystyka będzie podobna, a nie będzie okresu, że się wykłada lub jest ścięte i odrasta. Na rabacie tej najważniejszy jest wypełniacz... i będzie nim sesleria. A reszta by było po mojemu
Kształt rabaty wyjdzie w praniu... na papierze mi nie idzie, wolę w realu...bo papier wszytko przyjmie

Może się okażę, że Jadnak magnolia wyląduje samotnie, jak wyrzut sumienia..
Agnieszka Jurajska - kolory rabaty nie Twoje

Ale jak ci się znudzą Twoje kolory to możesz przyjść do mnie

Przynajmniej będzie te czego u Ciebie nie ma
Agnieszka B - u nas jeszcze nie pora na bratki... w sklepach, bazarku jeszcze nie sprzedają.. ale wpadły w łapy to wzięłam.
Ela - to jesteś lepsza, bo ja u Ciebie dawno nie byłam.. ale znając życie to 90% na bieżąco też mam. Zdechlak pozdrawia zdechlaka.. kurujemy się bo jeszcze jedno ochłodzenie i liczę na wiosnę.
Renia - nie śmiać się z mojego projekta.. ale i tak lepszy niż Garden Puzle czy jakieś tam inne dziwaki.. co proporcji nie trzymają.. tu chodziło o wymiar rabaty, wiec mój program do pracy zawodowej się nadaje do takich celów. Przy okazji wrzuciłam roślinki.
Aniu Monte - ja jeszcze długo nie wyjdę dłubać do ogrodu.... bo praca i zdrowie... nowa rabata to są plany.. róże i piwonie najwyżej zadołuję w doniczkach w warzywniaku
Wiunia - ja tylko godzinę opryskałam miedzianem to co miało ślady choroby w poprzednim roku (gdyby nie róże, to nie pryskałabym) i pobieliłam drzewka.. nie ma paniki, zdążymy jeszcze podziałać. Będzie cieplej to robota idzie też szybciej
Kitek - jak trzeci raz przeziębię zapalenie oskrzeli, to skończę chyba dożywotnio w ogródku.. takim innym i kfiotki od dołu będę oglądać. Zresztą patrząc na rodzinę najbliższą to zarosnę zielskiem i pies z kulawą nogą nie przyjdzie.. Wiec wolę się wykurować
Renia - człek bez internetu miał mniejszą listę chciejstw
Krokusy od Hanusi chociaż nie żółte też są pionierami, ale to tatrzańskie więc muszą być twarde
Patrzę za okno i widzę, że pogoda się psuje