Acha.. niby nie ma przymrozków.. temperatury dodatnie całą dobę.
Taki miałam len, ale się pokładł, więc ucięłam suche badyle


Niestety jak były suche badyle len miał się dobrze, po ścięciu zielone szlag trafił... Odbije od korzenia.. mam nadzieję..
Po cholerę było się spieszyć???

właśnie Aniu, chyba to suche jest roślinom potrzebne, z trawami chyba też tak się sprawa ma macham niedzielnie

Ja niczego jeszcze nie tknęłam w ogrodzie i nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia. Jest przełom lutego i marca - gdzie się spieszyć?
Tak jak Ty, nie będę najpierwsza w całej wsi, zresztą z tego co widzę, to nikt u mnie nie jest.
Mój ogród wygląda teraz najgorzej, nawet zieleń wieczniezielonych jakaś taka "niezielona". w dodatku upiększają go kopczyki krecie, bez szans na rozgrabienie, bo mokro okrutnie. No ale jest przełom lutego i marca i to chyba normalne, nie?
A kotki leszczynowe, przebiśniegi i krokusiki i tak cieszą w chaszczach.
Ubawiłaś mnie stwierdzeniem, żę po śmierci trawa Cię zarośnie, a jak tak mam z ogrodem - że jak mnie nie będzie, albo nie będę mogła, to... no właśnie co wtedy?.

Ale masz piękne łany krokusów....
Czytam o Twoich perypetiach wiosennej roboty i tak sobie myslę że w tych nielicznych chwilach jak te, ciesze się że mam niewielki ogród... Pewnie że marzeniem jest areał taki jak u Ciebie ale ja chyba nie dałabym rady, zwłaszcza fizycznie. A jak cos mam niedokończone to szlag mnie trafia... tak więc idealne rozwiązanie to zachwycanie sie oogrodowym rozmachem u siebie a praca w ogrodzie u siebie
Pozdrawiam

Mala_Mi napisał(a)

Acha.. niby nie ma przymrozków.. temperatury dodatnie całą dobę.
Taki miałam len, ale się pokładł, więc ucięłam suche badyle


Niestety jak były suche badyle len miał się dobrze, po ścięciu zielone szlag trafił... Odbije od korzenia.. mam nadzieję..
Po cholerę było się spieszyć???

Ja Aniu poszłam za Twoim przykładem i do zielonego też ciachnęłam, ale jeszcze nic nie uschło i oby nie

Ja może w tym tygodniu popryskam bo w tamtym padało i dobrze że się wstrzymałam , masz rację zdążymycosik krokusów u mnie nie widać

U mnie też już pada.

Piękne krokusiki, bratki i donice

Zdrówka kochana i pod kołderką się wygrzewaj

My się z Promanalem pospieszyliśmy i następnego dnia deszcz zmył, a nie zapowiadali...teraz się z Miedzianem nie spieszę.

Pozdrówka

P.S. Miałaś czkawę w piątek? Gadałyśmy o Tobie z Kasią z Zielonej

Ruby Giant piszesz, zapamiętam. Wygladają jak te moje w doniczkach, są niemal fioletowe i olbrzymy.

Madżen - Ruby Giant są małe, olbrzymy Twoje wyglądają mi na Purpureus Grandiflorus

Kindzia - miałam tylko nie pamiętam czy to był piątek

Mysza - na kołderkę nie mogę sobie pozwolić..

Aniu Monte - może masz tylko wielkokwiatowe.. one są późne .. nawet u mnie miejscami niektóre wylazły na 1 cm.

Kasiek - też chciałabym mieć na tip-top ale jak się nie da.. to się nie da.. głowy sobie nie urwę Na uporządkowane więc sobie zaglądam do innych ogrodów

Gabriela - nie mam najmniejszych złudzeń, że jak mnie braknie to w ogrodzie nikt nic nie zrobi.. eMuś może trawę skosić.. synuś nawet nie wie co ja mam w ogrodzie.. i niestety ale w ziemi norać to nie będzie.. Ogród mam dla siebie.. póki żuję i mam siłę w nim grzebać. A po nas choćby potop ...

Ula - z trawami chyba też tak jest.. kołderka na zimę jest potrzebna i już