No własnie... i tu jest problem.... bo ja jak juz sie ruszam to jedynie z łopatą Nie moge chodzic na fitness bo tam glownie wysiłek kardio a ja z moim serduchem nie mogię. Na basen, który uwielbiam też nie moge łazic bo mam problem z uchem. W domu jak zaczynam ćwiczyć sama to po pewnym czasie przestaje.... jakby mi motywacje wyłaczyli... Zastanawiałam sie nad jogą.... może ktoś z Was ćwiczył joge?

Z tym jedzeniem to muszę sie zawziąć. Nie ma rady....

Moja koleżanka z pracy schudła 15 kg i od 8 miesięcy utrzymuje te wagę ( juz bez diety- tylko ograniczając jedzenie... Bo sorry ale bez tego sie nie da) na jakiejś diecie z internetu, tzn. Jakieś takie torebki z proszkiem do zalewania woda na śniadanie, obiad i kolacje jej przysłali. Chyba miesiąc to jadła. Efekty są niesamowite. Teraz jest tak zadowolona ze swojego wyglądu ze juz po prostu bardzo sie pilnuje, ale szczupła jest jak marzenie jak Ci sie chce mogę ja w poniedziałek wypytac co to było itd. Mi nie była az taka drakońska dieta potrzebna więc sama tego nie próbowałam

Monika no własnie chodzi mi o diete racjonalną Nie saszetki - bo to czysta chemia.
Poszpera, poszukam przepisów i postaram sie unormowac posilki Czy cos z tego będzie? ZObaczymy

Ale jakby ktoś miał jakieś fajne jadłospisy to wstawiajcie Bo najgorzej u mnie z pomyslunkiem w sprawie menu

Gosia, a ja radzę dietetyczkę.Koleżanka w pracy z dużą nadwagą (ja przy niej to szczupak) schudła, bardzo ładnie, pod okiem dietetyka.

Moja córka (czy Ty widziałaś moją córkę?) odchudzała się w ramach akcji "Od-waż się" Gazety. Pięknie wygląda i wagę utrzymuje od ponad dwóch lat. Ale też trzeba przyznać, że rygorystycznie przestrzega pewnych zasad. Nie jada po 18; żadnych słodyczy; żadnych słodkich napojów, odstawiła też wody smakowe.

No wiem ze chyba chemia.. Chociaż nie jestem pewna, bo ona jest strasznie "zdrowotna" ... Ale z drugiej strony działa skutecznie

Tess wiem, że dietetyk by pomógł ale wiesz.... to kasa zawsze
Córy Twojej nie widziałam. Mnie gubią słodycze i pieczywo.....

Monika to zapytaj Zobaczymy

Ale w ramach tej akcji Od-waż się to nie są duże koszty.
Nigdzie nie chodzisz, wszystko załatwiasz przez internet - dietę też meilem dostajesz.

Ja odchudzałam się na tej diecie, schudłam 13cie kilo w trzy miesiące.

najlepsze były zupki, zamiast słodyczy taki specjalny baton, nawet dobrze mi się to stosowało, ale to było tylko 500 kalorii dziennie. Wytrzymałam 3 miesiące, a potem powrót czyli jojo.

Dieta Cambridge to była, ale to nie było takie proste ją kupić tylko w aptece. http://www.dieta-odchudzanie.pl/dieta-cambridge.html

Moim zdaniem najlepszy jest dietetyk, ale ja na niego nie mam siły... Mnie też gubi pieczywo i ciasto.

Gosia, a jak w Kubusiowie siedziałaś, to też Ci przybywało? Nie sądzę, tam robotą na okrągło byłaś zajęta, na powietrzu i jeść mogłaś chyba wszystko.
Tak więc: ruch /niekoniecznie w Kubusiowie/, mało jedzenia, bez słodyczy, dużo owoców i warzyw.
Skutek niemal natychmiastowy