Poczytałam, mnóstwo czytania miałam, ale jaka przyjemna to była lektura! I jakie ładne obrazki!

Pięknie jest u Ciebie o każdej porze roku

Zawsze jak patrzę zimą na ogród z dużą ilością zimozielonych, myślę sobie - zimozielone to podstawa. A potem przychodzi wiosna, szał barw, rozwijających się młodych listków i zapominam o problemie - do następnej zimy

Carexy też pokochałam bardzo, bardzo i żałuję, że mam ich tak mało! Są piękne i nie kapryszą u mnie jak żurawki

A że się mocno rozrastają - to super

Okryję je tylko gałązkami od Irenki, żeby na moim wygwizdowie za mocno nie ucierpiały. A Ty okrywasz samymi gałązkami, czy najpierw agrowłókniną, a na to gałązki?
Buziam