w pokoju przy oknie postawiłam, a zdjęcie z czerwca, co byś mogła go zobaczyć

och jakie fajne wspomnienie lata i to jeszcze ze słoneczkiem. Aniu ty to dopiero kochasz kwiaty !ja jakoś do domowców nie mam serca ciągle łapią przędziorka. może masz coś dobrego na te zmorę. cyklameny ścięłam bo pełno pajęczynek , nie wiem co teraz z nimi zrobić ,

przędziorek lubi suche powietrze, możesz mocnym strumieniem obmyć rośliny, albo "umyć" liście porażonej rośliny wodą z szarym mydłem (nie dotyczy to gatunków o liściach omszałych).

Raz przeczytałem radę, że storczyki można podlać wodą z aspiryną - raz podlałem i rzeczywiście nie chorują - tfu tfu

Może i warto to zastosować na inne doniczkowce?

Ania, już zdrowa jesteś całkiem ?

nie ale powolutku, powolutku 17.11 muszę na ortopedię jechać do O., zobaczymy, przykurcz już się trochę zmniejszył, ale jeszcze w przegubie boli

Sebek a co miały przędziorka? to jaką proporcję zastosowałeś?

no, to życzę dalszego i szybkiego powrotu do zdrowia
a mnie po ostatnich pracach ogrodowych wciąż boli prawe przedramię ( od dźwigania...), ale juz chyba na trochę będzie koniec z tymi pracami i mam nadzieję, bólami...

monteverde napisał(a)

Sebek a co miały przędziorka? to jaką proporcję zastosowałeś?

To chyba był wełnowiec wtedy - ale można też zapobiegawczo - bo roślina ogólnie jest zdrowsza

A proporcje nie pamiętam - chyba 1 tabletka na litr wody?

dziękuję Marzenko, a swoje przedramię ćwicz, żeby się coś nie zrobiło

Sebek to zastosuję do mojej hoi, bo coś ją boli, już jej płukałam korzonki, ale nadal jakaś niemrawa