Nie bijcie.... Ja nie lubie amarylisow... Przypominaja mi sale biologiczna w LO. Ten zapach w sali byl dla mnie trudny do zniesienia - te rybki, swinki i cala reszta. Ja niestety mam bardzo czuly nos a to bardzo przeszkadza w zyciu, niestety. Jedna z biologiczek ukochala sobie amarylisy, troche ich tam bylo. I paprotki. No coz, za mocna z bilogii nie bylam
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D
Bockowe perypetie ogrodkowe