A gdzie je będziesz docelowo uprawiać?W doniczce? w szklarni? ,czy na gołym polu pod chmurką?

Docelowo chciałam na tarasie w donicach - ewentualnie kupić takie foliaczki na donice właśnie.

Bo nie pamiętam,chyba żadnego szkła u ciebie w ogródku nie widziałam.
No to zakładam,że w doniczce.Siać możesz Tak,czy tak pikować trzeba .Wysiej tyle nasionek ile chcesz mieć doniczek.Potem rozpikuj do mniejszych doniczek,a jak już będzie ciepło ,to do ostatecznych dużych.Wyjdzie na to ,że pod koniec maja już będziesz miała gotową rozsadę.Możesz je trzymać na dworze i w razie wiatru i zimna wstawiać do pomieszczenia pod dach.
Nie wykorzystane nasiona zostaw na następny rok-.pomidor ma zdolność kiełkowania do 8lat.
Nie muszę dodawać,że muszą być w doniczce porządnie dokarmiane.
Ale,jeżeli ci się spieszy/bo z twoich roślinek to dopiero na początku sierpnia będą owoce/-kup lepiej
już gotowe roślinki,a nasiona zostaw na drugi rok.

Wysieję ze 4, resztę zostawię na drugi rok. Dzięki

teraz można siać koktajlowe w sam raz tym bardziej,że pogoda nie łaskawa, a potem popikujesz i do donic lub bezpośrednio do gruntu

Pogoda faktycznie pod zdechłym Azorkiem Jutro wysieję mam taką małą szklarenkę parapetową.

Fajne te folie na doniczkach.

Fajne i może dzięki nim doczekam się pomidorków w tym stuleciu

i bez nich się doczekasz koktajlowe są odporne, u mnie same się wysiewają w ogrodzie)

Ja w zeszłym roku kupiłam na targu 4 krzaczki koktajlówek.Są bardzo plenne i wytrzymałe.To co nie zjedliśmy zapakowałam w sloiki i mam na całą zimę.