irena_milek napisał(a)

Niesamowite zmiany, a to siedzenie na schodach będzie bajeczne, ja tam też mogę siedzieć

Oj coś czuję, że dużo nas będzie tam przesiadywać...z kubeczkami

Oj wisoną będzie się dzialo, już widzę oczami wyobraźni sadzenie od rana do wieczora Kiedy odpoczniesz?

Marzena2007 napisał(a)

Oj wisoną będzie się dzialo, już widzę oczami wyobraźni sadzenie od rana do wieczora Kiedy odpoczniesz?

Marzen ..... od jutra kolejne działania - będzie malowanie wnętrza ogrodów ..... lubię odpoczywać czynnie .... nuda mnie zabija .... dlatego wciąż szukam sobie zajęcia .... no chyba , że bardzo boli to staram się spać ...... lub robię coś delikatnego .... Niestety nie mam ani jednej cebulki nadal .....Jutro zrobię kursik po kwiatuchy jesienne do donicy ..... bo u Ciebie widziałam ty moja inspiracjo i mi się zachciało

Magda70 napisał(a)

Oj coś czuję, że dużo nas będzie tam przesiadywać...z kubeczkami

Jest trochę miejsca na schodach ..... w grupie milej

Sylwia, Ty właściwie masz drugi dom dobudowany.
Zobaczysz, albo i już widzisz, jak super będzie tam siedzieć o takiej porze i zimą. W całym domu już będzie mroczno, a pod szkłem jasno, ciepło, miło.
Koniecznie wprowadź trochę roślin, bo czytałam dość dawno temu, że nie zamierzasz ich tam mieć, a to byłaby wielka strata. Mam nadzieję że zmienisz zdanie. Pozdrawiam.

I tych mebli ogrodowych nie musisz kupować ... wystarczą nam schody...

Cudnie!!!

Sylwia - rzadko piszę, ale jestem na bieżąco. Jest cudnie, po prostu brak słów...

Oglądając ostatnie fotki tak sobie pomyślałam, że jednak rośliny zimozielone to podstawa (zielona podstawa) każdego ogrodu.

Jeszcze raz powtórzę : jest cudnie już teraz, a jak będzie wiosną? - to zbyt trudne zadanie dla
mojej wyobraźni

Przepięknie jesień wygląda u Ciebie Kompozycje z trawkami w każdym zakątku mega udane. Byle do wiosny

Sylwia...pięknie wyszło,mnie się tak obsadzone gabiony bardzo podobają

Coż moge rzec..pięknie wszystko. Zazdroszczę po cichutku troszczkę..i donic szarutkich i gabionów i pomysłów nawet

Pozdrawiam