...
Po wczorajszej nawałnicy dosłownie mi ręce opadły
...

Sylwia, ja osobiście na Roundap bym sie nie zgodziła. Raz że to paskudztwo szkodliwe dla środowiska, a dwa nie wierzę, że uda sie opryskać tak, by nie było strat na rabatach. A szkoda by było Twoich cudnych kompozycji
U Ciebie ulewy i nawałnice niszczą ogród, u nas susza niemiłosierna robi to samo, nie nadążam podlewać . Niech ta pogoda sie juz uspokoi, bo na razie same skrajności Nam serwuje...
A ja chciałam się podpytać w jakiej odległosci sadziłaś miskanty od siebie i innych roślin ? Masz gracillimusy z tego co pamiętam, prawda ?
Pozdrawiam

no że tak napisze Krajance "ciekawie" u nas ostatnio z tymi burzami ;/ a po deszczach chwastów, trawa rosnie jak szalona, wyjśc z domu się nie da a do tego strach o rośliny...

a tak z dobrych wieści to czekamy na Twoje nowe realizacje ...znowu się szykuje jakiś serial?

Dziękuję za odpowiedź, chce tak luźniej je posadzic, wiec chyba co 1 m dam.
A u nas właśnie zaczęło padac, bardzo się cieszę. Na szczęście tak spokojnie, bo takiego potopu jak u Ciebie bym nie chciała.

Sylwuś u mnie jak teściowa popryskała randapem to mimio osłonięcia i tak część roślinek z brzegu padła.Pani w ogrodniczym powiedziała,że to do samych korzeni i rozłogów ciągnie.