Justi ja co roku ubieram dom i jak ubiorę choinkę to już mam dość.Ja upierdliwa jestem bombki muszą wisieć idealnie jak się tylko to da.A wiesz,że to zależy od kształtu choinki czy jest pełna,ładna itd. Trochę mi się schodzi .Jeszcze wieszam girlandy na obrzeżach wejść do kuchni i pokoju dziennego .Może kiedyś chłopcy docenią te szopki mamusine
Przeczytałam też komentarze ))))))
Aniu to te koty jakieś takie.Na wsi to często koty tak leniwe,że myszy po domu harcują ,a te nic ))))))))
Jak się wprowadziłam tu 13 lat temu było naprawdę dużo kotów, przez 3 sezony nawet u nas ganiały w środku rynny młode kociaki .
Dwa domy dokarmiają koty na osiedlu.
Mnie też się zdarzyło coś dać kotom,ale nie z chęci nakarmienia tylko sprawdzenia czy się dadzą oswoić
Moja t nie znosi kotów.
Któregoś roku koty zniknęły słyszałam,że wyłapywali je na zarobek bo Niemcy mieli plagę mysz,a oni wyzbyli się kotów dawno za co właśnie płacą .
Uwierzyłam w tą wersję .Teraz znowu widać pojedyncze sztuki dzikich kotów i muszę powiedzieć,że łazi taki tu albinos i zachowuje się naprawdę jak totalny dzikus i źle mu z pyska patrzy .
Jednak ja lubię koty i wiem,że tam gdzie koty nie ma szczurów ponieważ one wyjadają małe z gniazd i szczury nie zagnieżdżają się w towarzystwie kocurów.
Znam opowieści prawdziwe o szczurach i ludziach w roli głównej i nie chciałabym,żeby coś takiego ganiało mi po domu .
Myślę,że ludzie nie powinni robić "ptasich stołówek"dla kotów.Karmiki powinny być odpowiednio zabezpieczone inaczej to i my przyczyniamy się do tragicznych sytuacji .
Ja nie zauważyłam,żeby ,któryś z kotów domowych coś upolował ,ale wiem,że jeden z kotów drażni mi sukę .Przychodzi machnie ogonem specjalnie i zwiewa.