Oj żeby mi moja babcia tak pozwalała szaleć w swoim ogrodzie!!!
Ale dawne przyzwyczajenia są silniejsze, jak w wakacje z mężem porządkowaliśmy tyły domu i palilismy stary płot, to serce jej prawie pękało i mówiła że wszystko co oni (ona i dziadziuś) zrobili to nam przeszkadza...
dlatego raczej zostawiam ogórd i raczej go nie zmieniam, jak mi się uda to tylko jakieś porządki, koszenie trawy, ale rabaty ..... o nich nawet nie mysle
Za to kawałek ziemi pod szkółkę dla sadzonek z przyjemnością przeznaczyła
po swojemu dogląda, podlewa
Nie ma to jak te nasze babcie
wspaniale je mieć!
A metamorfoza u Babci Jasi bajeczna
i znowu muszę przyznać że żurawki które niekoniecznie mi się podobały zaczynają do mnie przemawiać, u teściowej chyba jakieś rosną, zerknę czy udałoby się urwać jakieś zaszczepki.
Potem poddam tylko ocenie gatunkowej bo nazwy ich napewno nie bede znała.
____________________
Joaśki ogród z wyobraźni-REALIZACJA 2015
"Niebo samo nie spadnie, trzeba je osiągnąć./Adam Mickiewicz/"