Spoko przychodzi czas że sama możliwość wciągnięcia brzucha jest już sukcesem

coś dla ducha i oka

typowy trójklapowy jest już całkowicie łysy


coś dla ciała a po fermentacji i dla ducha
winobranie czas ostateczny -zawsze coś przeszkadzało lub było ważniejsze

Te ostatnie fotki, to coś dla mnie! Dziękuję. Produkt po fermentacji też lubię.
Pozdrawiam

Hania i będzie

prace trwają


zmiana koncepcji to nie będzie mała aleja traw tylko duża na wypasie bo i na przeciwnej stronie zamiast bukszpanów będących obrzeżem dla liliowców wskoczą też trawy niższe i delikatniejsze np prosa, rozplenice i turzyce
ale to już w czasie bardziej odpowiednim czyli na wiosnę


inspektor nadzoru jak zwykle................................................po reanimacji znalazł swoje miejsce


taki będzie jak podrośnie

zerwałem 1/4 góra 1/3 całości

Zbyszku, gdzie Ty te wszystkie ogrodowe skarby mieścisz?

Ale narobiłeś mi smaka, zaraz idę po winogrona (zielone, słodkie)

To wszystko jak pisałem tylko część z jednej winorośli (stara odmiana z Żuław)
Zielone mam wcześniejsze śladu po nich już nie ma, w tym roku było ich bardzo mało.
Dokupiłem kolejną odmianę Zilga, granatowa wczesna(początek sierpnia) i podobno odporna

Lada moment dojadą grusze i śliwy japońskie(chyba 5szt)
4stare drzewa wycięte jest miejsce

ZbigniewG napisał(a)

zerwałem 1/4 góra 1/3 całości

To musisz mieć nie lada beczułki na tyle moszczu. Z mojego to wyszło raptem 20 litrów. I teraz czekam na kolejny wrzesień i październik, bo u mnie z dojrzewaniem różnie. Zależy jak szybko wiosna pozwoli łozom zakwitnąć. Powodzenia.

I z tym jest problem bo taka ilość do przerobu to po raz pierwszy, ostatnie wino miało takie wzięcie że zapadła decyzja - wszystko na przerób zero podjadania

trzmielina zgubiła już ogniste liście a borówka i azalie dalej płoną

przyjechały
śliwy jap. Black Amber i Shiro, grusze azjatyckie Shinseiki i Chojuro ..........................i żółciutki piasek z dołka wyjechał za płot


kolejna do kwitnienia w przyszłym roku będą wcześniej (raczej) bo to nówki