Też byłam w sobotę przed południem....musiałyśmy się minąć...szkoda.Barbule podobają mi się,ale kupiona w ubiegłym roku nie przetrwała zimy i nie powtórzyłam zakupu w tym roku.
Wysuszone wkładam do czystych słoików,zakręcam i nic więcej nie robię.Nie miałam jeszcze żadnych robaków,robię tak od lat...Suszę grzybki szybko w suszarce...suszę niezarobaczywione,dokładnie przeglądam przed suszeniem.