Mam 4 fuksje, tak to te z piwnicy -wcześniej były zdjęcia. Idą jak burza. Kupię jeszcze inne odmiany, bo się sprawdziło przechowanie,a tak się obawiałam.
Te moje nie zimują w gruncie.
Trochę się biedzę z nimi,ale mozna wytrzymać.
No trochę z nimi zachodu jest ,nie da się. ukryć.
Wstawiam do piwnicy fuksje, begonie - i nie odwiedzam .Dopiero pod koniec stycznia sprawdzam i zaczynam podlewanie.
Żałuję ,że wywaliłam werbenę "Tutti Frutti" ładna była ,taka zwarta w sobie,ale przeczytałam,że trująca i drażniła czasami mi skórę to fakt ,ale ładnie zmieniała kolory