Rench napisał(a)

Aż z ciekawości się wybiorę i poszukam,gdzie te kurniki

Reniu jakbyś nie mogła trafić to daj mały znak a ja już jestem na Twoje wezwanie
A powiem Ci że dzisiaj wybrałam się na Orły do szkółki,bo wiedziałam że tam mogę kupić winnobluszcz trójklapowy Veitchii(najbardziej odporny na mróz)i owszem kupiłam go ale oprócz tego jeszcze znalazły się w moim aucie 2 magnolie,2 jabłonki,1powojnik-piękne sadzonki po 11zł,jest tam też piękny wybór różnych hortensji,sadzonki w dużych doniczkach i bardzo ładne i niedrogie.
Pokażę Ci te moje szaleństwa

Imienniczka napisał(a)

Słodki ten sąsiad

Mirka pewnie że słodki,w dodatku bardzo lubi mnie odwiedzać i zawsze towarzyszy mi w pracach ogródkowych
Pozdrawiam

Zawsze marzył mi się winnobluszcz trójklapowy na północnej ścianie domu(uwielbiam rysunki które wytwarza na ścianach zwłaszcza jak ma młode pędy),ale nie miałam go jak posadzić-wszędzie kostka,dzisiaj postanowiłam posadzić go w donicy a pędy na początek przykleiłam taśmą budowlaną





Dzisiejsze widoczki

Tulipanki z biedronki -miały być prawie czarne,a wyszły takie,tyż pikne



A tak zakwitła tawuła


Zaczyna kwitnąć serduszka

Na Orłach,to ta,którą z drogi widać,czy jeszcze inna jest ?

Pojadę do przemyskiego empiku po książkę,to pozaglądam tam,chociaż nic już konkretnego nie potrzebuję,ale....
Po ile płaciłaś tę Gienkę ?
Na Wierzbnej była Black Tulip po 110zł ,1 metrowy patyk.Oparłam się dzielnie

Moja to chyba Amabilis, Twoja na fotce wygląda podobnie.

Taki trójklapowy bluszcz kupowałam na bramie pełkińskiej jakiś czas temu,mogłaś gadać że potrzebujesz,to bym sadzonki zrobiła.

Tak to ta szkołka co z drogi widać,tylko wstąp tam jak będziesz jechała do Przemyśla to nie będziesz musiała łamać przepisow drogowych(nakaz skrętu w prawo)
A za Genie płacilam 65zł-taki ponad metrowy patyk,ta druga była o wiela droższa..
Moja magnolia na tle stodoły to Aleksandrina,a druga to Rustika rubla,mam jeszcze Susan ale ledwie co żyje po ktorymś przemarznięciu.
Dlaczego oparłaś się Czarnemu Tulipanowi-ja poszłabym na przepadłe,przecież marzenia trzeba spełniać
A winnobluszcz przecież też już miałam-pnie się po słupie energetycznym,ale nie przyszło mi do głowy żeby zrobić z niego sadzonki,po prostu poszlam na łatwiznę
Amabilis-ładna nazwa,jeszcze jedną magnolię gdzieś bym upchała
Pozdrawiam serdecznie

No popatrz ,jak za darmo dałaś
Ja mam jedną umartą chyba,nie daje znaku zycia,to chyba była Susan.
Metki już dawno wyrzucone,nabyłam je lata świetlne przed ogrodowiskiem
Nie zwracałam wtedy uwagi na nazwy i gatunki
Od Bogdzi dostałam Alexandrinę w tamtym sezonie.

W Łańcucie w parku,nieopodal glorietty rośnie taka bordowa,ciemna. Kwitnie najpóźniej,razem z liśćmi, strasznie mi się podoba,ale nie wiadomo jak się nazywa .

No to zaszalałas, piękne zakupyGenie ma piękny kolor, zresztą wszystkie magnolie są cudne tylko mi jest żal jak przymarzają, teraz to kuszą mnie derenie bo mają przepiękne kwiaty.A deszczyk u Was był bo u nas susza straszna, dzisiaj straszy, grzmi nawet i nic Pozdrawiam

Marta7 napisał(a)

Zawsze marzył mi się winnobluszcz trójklapowy na północnej ścianie domu(uwielbiam rysunki które wytwarza na ścianach zwłaszcza jak ma młode pędy),ale nie miałam go jak posadzić-wszędzie kostka,dzisiaj postanowiłam posadzić go w donicy a pędy na początek przykleiłam taśmą budowlaną

Też za mną ten bluszcz chodzi i o takiej ścianie marzę. próbowałam go już dwa razy ukorzenić i mi się nie udało .

Ale zakupy fajne zrobiłaś

Wiosenne pozdrowienia
Zachwycające ujęcie...



Świetne zakupy zrobiłaś