Oj dzieje się u Ciebie, takie maluchy to dopiero poznają co to piękno. Może w którymś zagości miłość do ogrodniczkowania? Kawał roboty masz zrobione, ale wiosna to taka pora roku, że trzeba się najwięcej napracować.
pomidorki wyniosłaś do szklarni?
moje żyją ,niczym nie przykrywam...postawilam na ziemi ,a w dzień jest tak gorąco ,ze drzwi uchylam
Jestem tak zarobiona ,ze na ogród i forum brakuje czasu
Uwielbiam cisy są mało wymagające ,łatwe do przesadzanie i wyglądają cudownie cięte. Haniu słyszałam że roślinki będziesz nam przetrzymywała Już dziękuję
Dorotko! dzieję się, całymi dniami jestem w ogrodzie.
Przez cztery dni wertykulowałam trawnik uparcie.
Podsypałam saletrą i czekałam na deszcz, przepowiadali burze a tu nic.
Przycięłam dziś ostatnie hortensje bukietowe, miesiąc wcześniej cięłam anabelki.
To czas że wszystko na już... do wykonania.
Dwa dni wcześniej odkręcona woda do ogrodu i nie wpadłam na myśl, że mogę podlewać zraszaczami.
Zaczęłam podlewanie wężem, a mózg z opóźnieniem działa. ej..skleroza..
Basiu!
pomidory zdolne były przed świętami do pikowania wystawiłam do chłodniejszego pokoju by nie wyciągały się.
i tak co dzień miałam wynosić, co dzień zajęcia pilne i pilniejsze.
W tym tygodniu już wyniosłam do szklarni i rozpikowałam.
Zrobiłam dodatkowy tunel z foli nad zagonem.
Obiecałam kupić sobie termometr minimum-maximum i jeszcze nie kupiłam by sprawdzić jaka temp. była nocą.
W dzień wejść nie można tak gorąco, wietrzę górą.
Dziś wysiałam cynie w paletki w otworki by już pikować, jutro zasieję astry.
Ewa!
w ubiegłym roku nie wszystkie były przycięte, to teraz wyszło drastycznie.
W ogóle żywopłoty to moje oczka w głowie, a szczególnie cisy, tylko siły nie idą w parze z ich wzrostem.
( Modelowe i najpiękniejsze) tak bym sobie życzyła, dużo im brakuje do równiutkiej ściany, i tak się cieszę.
Kilkanaście lat wcześniej nie mogłam sadzić, bo wiązało się z wymianą ogrodzenia a koszty zakupu cisów na całość to wydatek.
Haniu,
zawsze siałam cynie do skrzynek na rozsady (potem kupkami wysadzałam do gruntu w połowie maja). Myślisz, że jak w maju posieję wprost do gruntu (potrzebuję mieć długi zagon) to coś z tego będzie?