W końcu działki w ubiegłym roku nie było komu kosić kosą i w jeden sezon zaniedbane. To był mój mały sad i co rok wycinam owocowe.
Myślę o założeniu łąki z kwiatkami rzutem sianych.
zostanie tylko wielki orzech włoski i kilka leszczyn olbrzymich też kusi mnie do wycięcia.
W drugim rogu na tyle działki dąb wysadził fundament ogrodzenia.
W ubiegłym roku została wycięty, pozwolenie uzyskałam.
Wiertarką zrobiłam dziury i odżywiony został raundapem.
Mariolka widzisz powyżej zdążyć nie mogę.
w ubiegłym roku dwa razy było koszone w sadzie i wystarczy by zaniedbać.
Krety zrobiły kopce nie sprzątnięte, zwykłą kosiarką nie wjedzie, ja kosą nie daję rady, a nikt mi się nie trafił do pomocy w ubiegłym roku.
najbardziej szkoda borówek 42 krzaki i czarnych porzeczek.
agresty wycięłam w tym roku.
Rany... Haniu, ależ ty masz jeszcze terenu...
A te twoje żywopłoty cisowe... ach... mój eM do tej pory wspomina. Po wizycie u Ciebie to pierwsze co zrobił to poleciał po nawóz i chciał sypać pod nasz dopiero co posadzony żywopłot... żeby było szybciej... Ja muszę swój przyciąć po świętach.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Gosiu! dzięki, nie wiedziałam że coś takiego jest.
Słyszałam że mocno obsypać saletrą amonową i okryć folią, ale obok rosną cisy to się boję że spłynie.
Aniu! kiedy sadziłam cisy, tak samo myślałam kiedy mi wyrosną.
Wczoraj kiedy strzygłam następne tuje w żywopłocie i w nich masa opadających igieł, ręce bolą od otrzepywania, to pomyślałam dobrze jest poczekać na rosnące cisy.
Jak masz małe roślinki to tylko same końcóweczki przyciąć, by się rozgałęziały i były bardziej zwarte.
Patrzę nieraz na żywopłoty cisowe nie strzyżone, wyrastają szybko a potem rozpadają się.
Mam kilka działek dalej sąsiada, podpowiadałam mu o cieciu nie wierzył i nie strzygł.
Teraz przyszedł i powtarzał jaki błąd zrobił.