Ewo! tak bym sobie życzyła na jednym pędzie. Miałam wiosną wykopać dwa jaśminy, to są odmiany nie pachnące i dużo zajmują miejsca, kilka lat wcześniej zaczęłam ciąć w kwadrat tak wybiją szybko pędy nie nadążyłam wycinać,ale nie zakwitał. a wiosna spóźniona , potem wszystko w jednym czasie do zrobienia.
Spróbuję wyprowadzić, ale wydaje mi się mało możliwe.
Dynksiarzem nazywam pijaczka, bo tylko tacy trafiają się do wykonania doraźnej pracy.
Dziś miałam innego sprytnego do każdej pracy. Wycięte trzy wielkie Skyrocket co rozpadły się po pierwszym śniegu, a nie lubię ich,zimą dwa były usunięte.
Krzewy leszczyn rozrosły się w niesamowite rozmiary.Jak są krzewy to jest dużo pracy, na początku sadzenia
patrzy się jak pięknie rośnie i nie można doczekać się efektu, po kilku latach robi się busz.
Ewa, jak przycinałam dziś cisy po szerokości działki to myślałam o Tobie,masz zdjęcie przy kopaniu, czyli też wykonujesz wszystkie prace.
Później z pracownikiem cięłam żywopłot z ligustru, ja płaszczyznę w pionie on górę na dwie pilarki elektryczne. i nie było komu zrobić mam zdjęcia.
Prawdą jest że mało kto mi pasuje dlatego wolę sama wykonać.
____________________
Hania -
Żywopłotki cisowe