Basiu, to borówka amerykańska. Ja mam trzy młode krzaki, a owoców jest naprawdę sporo. Chcę posadzić jeszcze jedną. Bardzo lubię te owoce. Podpis się znalazł Pozdrawiam.

Rzeczywiście, te ogrodowe przymiotna są bardzo ładne i proste w 'obsłudze'. Po kwitnieniu trzeba je przyciąć nisko, zakwitnę ponownie tylko słabiej. A rozmnaża się je przez podział kęp. Tak zawsze robiłam. Można też przez ukorzenianie sadzonek zielnych, ale to kłopotliwe. Nasion nie zawiązują.
Oczywiście, że podzielę się z Tobą różowym A na Sarę z miłą chęcią reflektuję

***
Basiu, dzisiaj byłam na targu i wypytałam wszystkich o przymiotno, i wszyscy robili duże oczy, "a co to". W sklepie ogrodniczym nasion nie znalazłam, ale szukać będę. Jak nie znajdę to najmniejszą sadzoneczkę od Ciebie przyjmę. Zapowiem się w sierpniu, kiedy będzie mi po drodze oczywiście z piwonią, i może coś jeszcze zobaczysz u mnie i zechcesz.

Kwiatki śliczne....ale na widok soczystych porzeczek dostałam ślinotoku
Pozdrawiam Basiu