Basiu, walczę z grzybem na buksikach od zeszłego roku. Pomór mam. Różnymi cudami pryskałam i lepiej trochę, ale to jeszcze nie koniec. Muszę zaczątki żywopłociku buksikowego przesadzić, czekam na jego cudowne ozdrowienie. W takim stanie nie mogę go przecież ruszyć...3 kulki buksikowe też mi zaatakowało i też czekam...czy wywalić, czy coś z nich będzie...w połowie gołe są
Mój jedyny wylazły przebiśnieg skulony jeszcze, czekam aż się tak odsłoni, jak u Ciebie