Basiu, jeżeli osy są teraz problemem, to jesienią może być gorzej. Mam wrażenie, że one się wtedy agresywniejsze robią.
Któregoś roku miałam gniazdo w schowku pod balkonem. Nie wiem jak długo ono było, ale we wrześniu kosząc w pobliżu trawę, zostałam trzy razy użądlona zanim się zorientowałam o co chodzi. Zgłosiłam sprawę w Straży Pożarnej, która zajęła się problemem.
Aniu, to Czosnek główkowaty - nazwa łacińska jest trudna - przynajmniej dla mnie - do zapamiętania.
Dwa lata temu go posadziłam, w ub.r. w ogóle się nie pokazał, a właściwie pokazał się dość wcześnie i padł na skutek przymrozków. Myślałam, że przepadł, a on w tym roku wyszedł i kwitnie.
Asiu, ja późną jesienią się za to zabiorę, bo osy po przymrozkach martwe będą. A młoda matka opuści gniazdo i na przetrwanie zimy poszuka ciepłego miejsca. Będę ostrożna.