A dzisiaj miałam miły dzień. Nie tylko z powodu "babskiego" święta, ale pracowicie spędzony i względnie pogodny. Mimo to przebiśniegi i przylaszczki nie chcą się rozwinąć, krokusy zamknięte, tylko ciemierniki powoli rozkwitają.

Kocham ten początek wiosny . Nie ma nic milszego jak dzień spędzony wiosną na pracach ogrodowych. To dopiero jest dawka endorfin (przyjęłam taka w sobotę) . Mam nadzieję na więcej słoneczka i pełne rozkwitnięcie krokusów.

Asiu, hej!
Miło mi Cię znowu widzieć.

Jakbyś przewidziała, słońce pokazało się i krokusy rozkwitły. Ale nie wszystkie, te botaniczne dalej zamknięte. To kwestia najwyżej dnia, bo jutro ma być słonecznie i bardzo ciepło.

Żółte przekwitają




Botaniczne jeszcze zamknięte

Taki słoneczny i ciepły dzień nie mógł mnie zatrzymać w domu. A więc działka!

Wreszcie zakwitły przebiśniegi; marne jakieś w tym roku, mus przesadzić.



Mimo nocnych przymrozkow krokusy jeszcze kwitną.

Ciemierniki nie boją się przymrozków

Forsycja już w pąkach. Zaczęłam cięcie róż, na razie przycięłam cztery pnące.