Haniu, Jolu - co do żwirku obie macie rację. Może ładnie i porządnie ogród wygląda, ale przez jakiś czas. Potem chwasty, liście, koty - wszystko trudne do usunięcia. Ja preferuję swobodne nasadzenia, oczywiście w jakimś ogólnym porządku.
A co do jałowców, Haniu, wiesz mi, że żałuję, że tak późno zdecydowałam się na ich usunięcie. Przez nie straciłam gruszę, smakowitą Konferencję.

Gdy obejmowałam działkę o rośliny ozdobne było trudno, łapało się co się dało. I tak powstawał działkowy galimatias. Najwięcej miejsca zajmowały rabaty z warzywami, truskawkami. Ale często nie wiadomo było co z nadmiarem plonów robić i... przestawiłam się na byliny.
Jednym słowem ułatwiłam sobie życie, no bo lata już nie te... hahaha!