Ja wiem, że one pięknie się rozrastają, sama kiedyś miałam takie olbrzymie krzaczyska

We wrześniu roślina podmarzła i to było przyczyną, że aplegry były marne. Ja pobieram najnowsze przyrosty z boków głównego pędu. Czubków nie ścinałam, bo po tych wrześniowych przymrozkach pozbierały się i kwitły jeszcze długo. Fotkę wstawię jutro, bo baterię w aparacie rozładowane
Bogusiu, ja myślę, że w tym roku spotkamy się na pewno. Może już w maju w Bylinowym?