Celinko, u mnie też miły dzień był. Zakupy robiłam, obiad gotowałam i oglądałam olimpijskie zmagania naszych panczenistów a wieczorem skoczków narciarskich.
Na działkę wybieram się jutro m.in. z odpadkami na kompost
Edit. aha, jak napisała Bogusia, to pysznogłówka.