z prac ogrodowych, to dzisiaj wywieźliśmy gruz i trochę się uporządkowało na froncie, wykopaliśmy kalie, dalie, powywalałam przymrożone aksamitki, wkopaliśmy dokupione agrety i porzeczki (z Aleksa

) oczywiście jedną porzeczkę musiałam przesadzić, bo nie mieliśmy kupować drugiej czarnej, ale em był sam w O. i oczywiście kupił, więc żeby rosły kolorami musieliśmy przesadzić, tzn ja chciałam, żeby była przesadzona, bo em nie widział w tym problemu

dołożyliśmy kamieni na skarpę, bo w żwirze pełno ich było, a i skarpę to wzmocni

jutro już do pracy, wolne się skończyło

jeszcze do końca tyg przydałoby się zostać w domu, to byśmy się ze wszystkim wyrobili, a teraz jak już będę wracać co domu, będzie już ciemno! jak żyć?!