Bożenko, marzę już o tej drugiej częsci prac w ogrodzie, o podziwianiu i delektowaniu się tym wszystkim a warzywka ze swojego ogrodu, mmmmm pycha, ten zapach, smak! już się nie mogę doczekać, jak się zerwie pomidorka prosto z krzaczka, takiego wygrzanego na słoneczku
u nas teraz też susza! wcześniej jak rozgarnialiśmy czarnoziem, to było widać, gdzie jest mokra ziemia rozgarnięta, a teraz jak wczoraj rozgarnęliśmy to od razu z wierzchu przysychało!
nasadzenia na pewno będą fantazyjne i pewnie do poprawki, bo ja na razie planu nie mam
pozdrawiam
Kaśka to co ciężko przychodzi bardzo cieszy za jakiś czas będziesz wspominać że ogród powstał dzięki waszej ciężkiej pracy i już widzę jaka będziesz dumna .Wytrwałości życzę.Pozdr.
hejka mi też było miło Cię poznać, nawet telefonicznie
ja szaleję, coś Ty, ja mam wrażenie, że cały czas jestem w tyle ze wszystkimi pracami!
ale dziękuję za kibicowanie i wspieranie
pozdrawiam
A Ty Kochana, jak zwykle na straży fajnie, że cały czas jesteście ze mną
idę zaraz popodziwiać Wasze ogrody śliczne, wypielęgnowane, wypieszczone itp itd
masz rację, też do takiego samego wniosku często dochodzę, ale jak te prace wydłużają się z miesiąca na pół roku, to się zastanawiam, czy nie lepiej by było wejść na gotowe? pewnie i lepiej, ale ja bym musiała na o dłuuuugo czekac to może lepiej już docenić to co już się ma, reszta przyjdzie z czasem
pozdrawiam i dzięki za wszystko
a żeby nie było, że nie dodałam zdjęć, to tak wczoraj wyglądała działka, bo dziś nie zrobiliśmy nic, bo dosyć, że syn ma jelitówkę, to jeszcze musieliśmy uprzątnąć pokój córy, bo u niej ta graciarnia była, a w niedzielę m z wujkiem będą robić stelaże sufitowe
a tak to teraz wygląda!
czekać-zdjęcia mam niezgrane na kompa-znów muszę z komóry dodać ;p