Po dwóch tygodniach odzyskałam sprawność komputerową. W tym czasie dużo zrobiłam na ogrodzie. Zrobiłam też kilka wiosennych fotek - telefonem - bo i tak nie miałam jak obrobić fot - bo nie miałam komputera. Zapomniałam, że komputer jest mi potrzebny do zamieszczenia fot na ogrodowisku... Zdjęcia nie są zachwycające - wiadomo - telefon - ale coś tam dokumentują.
Pogoda teraz też nas nie rozpieszcza - wczoraj siałam groszek pachnący i strasznie zmarzłam.
Wcześniej posadziłam trzmielinę oskrzydloną. I zrobiliśmy dwie skrzynie na zioła przy tarasie - z palet. Zdjęcia zrobię jak tylko pogoda się poprawi.
Jedna z wiosennych donic
Cebulice też już kwitną
Krokusowy zawrót głowy
Kwitną pierwsze hiacynty
A na koniec - żeby nie było, że się lenię

Iryski dla duszy