Przemku - patyki są w gruncie i w pąkach jeszcze. Mam nadzieję, że jak tylko zrobi się ciepło to ruszą z kopyta. U mnie wszystko zawsze jest opóźnione ze względu na zimną glebę i wiatry z pola. Ale są w takim miejscu gdzie udają mi się ukorzeniania - nawet wisteria sama z siebie się ukorzenia z przypadkowych odkładów
Co do aparatu - hmmm... tanie to nie będzie niestety

Jutro się dowiem.
Aaaa... i cieszę się, że tak ładnie Ci papryczki rosną. U mnie mimo podwójnego siewu i na końcu wysianiu na wacie - nic nie wzeszło

Jeszcze czekam ale obawiam się, że nic z tego nie będzie i będę musiała w przyszłym roku uśmiechnąć się odwrotnie do Ciebie po kilka nasion. Jak to się mówi ? Odddałam najlepszy materiał od serca do przyjaciół z ogrodowiska

A sama coś źle zrobiłam z sianiem i mam kuchę ...