Tak Mirelko. Nawet ją trochę już wyczesałam z suchych ździebeł i straciła te swoje "loczki" . A co z niej zostanie po dzisiejszym dniu i nocy to nie wiem. W ogóle co z ogrodu zostanie - nie wiem. Cały pływa... Ziemia już nie przyjmuje wody Glina i margiel nie przepuszcza. Jak przyjdzie mróz i zrlbi się lodowisko to będzie coś strasznego.

Ewcia jak ogród po nocy????
Dzisiaj trochę lepiej, może ustanie to wiatrzysko
Buziaczki.

Nie odpłynęłas nam?

Melduję, że nie odpłynęłam. Ogród jakoś przeżył. Niczego wichura nie połamała. Podmytą i lekko zarwaną mam podłogę w garażu (kostka). Jeszcze trawnik pływa w kilku miejscach, jest woda pod płotem od strony pola no i kałuże na ścieżkach. Zobaczymy jak zniosą ten nadmiar wody rośliny. I oby nie było mrozu w nocy.

To dobra wiadomość a najlepsza to będzie jak w końcu będzie cieplej

Ewuś zdrówka i radości na Święta życzę

Ewciu zdrowych i radosnych świąt
Niech nam się zrobi cieplej, to może na ten plener się w końcu wybierzemy Póki co, tak mnie wczoraj na cmentarzu wywiało, że się do wieczora nie mogłam rozgrzać. A wietrzysko mi wiklinę od płotu oderwało

Ewka, dużo zdrowia i spokoju. Pogoda ładna na szczęście, ale chyba zimno.

Ewka! Radosnych Świąt Wielkanocnych, wiele spokoju i pogody ducha