No i znowu piękne zdjęcia - takie jak lubię najbardziej
Z kancikami sobie poradzisz - trochę wprawy i będą idealne. Może spróbuj je robić jak ziemia bardziej mokra - wtedy nie powinny się "osypać". Ja robię tak, że szpadelek przesuwam o pół długości i wbijam połowę dalej a połowę w to co już było - żeby jako tako trzymać linię

nie odsuwam szpadelkiem darni tylko nacinam na równo a potem od strony rabaty odcinam (lekko podważam) ją kopaczką mniejszą lub większą w zależności od tego ile tej darni jest i jak dobrze "siedzi" i pomału wyjmuję po kawałku. Otrzepuję trochę z ziemi, którą zagarniam na rabatę. I tyle. Bardzo lubię jak jest wykancikowane bo tak to wygląda schludnie chociaż niestety te kanciki długo się nie trzymają i trzeba powtarzać


U mnie też zimno bardzo - wyszłam dzisiaj heroicznie na ogród naubierana jak w zimie

ale po ok 35 minutach skapitulowałam - uznałam, że jednak nie jest to warte przeziębienia. Wróciłam do domu i okazało się że jest 5 stopni... brrrr... Tyle, że udało mi się przesadzić słoneczniczka i kuklika, trochę wyplewić i w końcu przepikować i przesadzić pomidory

No zawsze coś choć bida z nędzą w porównaniu z rewolucjami Ogrodomaniaków
Pozdrawiam Danuś bardzo bardzo cieplutko w ten zimny czas... Malowania absolutnie nie zazdroszczę ale na pewno będzie piękniej po nim.