Te jalowce pod domem to chyba będą do wymiany. A wierzba ma wiotkie te gałęzie. W tym wszystkim to tulipki masz ładne bo schowane i stoją w pionie. Ale współczuję tych strat jedne po drugich. Ogród musisz partiami wymieniać i ciągle nie wiadomo na co, bo co roku inna bieda.

Do wymiany nie ale do wiązania od nowa, znowu praca. Wierzba bardzo mocno przycieta przez Marka była jesienią wiec spoko, straty są a będą jeszcze większe bo w nocy był mróz a na dziś ma być -5 i przez kolejne noce też. Póki co odechciewa mi się wszelkich inwestycji w ogród i pohamowało mi wszystkie plany zakupowe i mam to gdzieś, od jutra na tydzień zamieniam się w dziecko i mam zamiar miło spędzać czas z moją wnusią Pozdrawiam

Okropnie, żadne słowa nie pocieszą, tyle trudu, pstryk i pogoda załatwia wszystko, a są kraje co tych problemów nie mają.
Oby tego mrozu nie było, a snieg trzeba wytrząsać, tylko jak się pracuje, kiedy to robić?

No to Danusiu jedziemy na tym samym wózku, u mnie to samo dużo mokrego śniegu, aż takie twarde skorupy sie porobiły na roślinach. Wczoraj co mogłam to okryłam, agrowłókniną, wiadrami, doniczkami, byle do końca tygodnia, bo od poniedziałku ma być poprawa pogody.

Super, że wnusia będzie
Straty, straty...wiesz, że czasami mnie ogród wkurza i nawet nie mam chęci iść cokolwiek robic, najwyżej fot nie będę pokazywać
Ostanio nawet usilnie męża namawiałam aby w cholerę wszystko sprzedać, nieźle co?
Buziaki

Oj super Irenko, bardzo się ciesze, już gotuję by potem mieć najwięcej czasu dla niej, pójdziemy sobie do kina, figloraju, do wrotkarni no bo zimnica ma być to ani gdzie w plener pojechać. A wiesz, że Cie rozumie też już takie myśli miewam u Ciebie to jeszcze powietrze czyste i dzieci masz obok a my już w ogóle na tych 220m2 domu, każdy haha ma swoje piętro teraz) Robota caly czas i potem jeszcze takie coś jak teraz echhh, nawet w samym centrum magnolie, trawy tez widziałam końcówki czarne No i na ogrod jestem wkurzona bardzo....potem znowu wichury, burze i grady i tak już teraz będzie z tą pogodą....