Jak zakwitną rodki i azalie to pokaze poki co kwitnie jeden pięknie ten na zdjęciu, okryłam go wiec mysle, że będzie ok Bo mroz dzisiejszej nocy był niestety(
No piękne są roślinki oszronione no nie? Było u nas -2 na piętrze, to zapewne przy gruncie więcej, mój ogrod był ozdobiony w donicach, wiadrach, koszach, włóknina no zobaczymy...przecież jak okryć wszystko, no trudno, to był test na odpornośc i takie tylko będę sadzić, wystarczą mi już straty w rozach i nie tylko.
Mam nadzieję, że odpowiednia ilość lilii u Ciebie będzie Danusiu! Bo widać, że są U mnie, jak na razie, niewiele ucierpiało od mrozu, raczej gnije mi systematycznie...
Już pęka czosnek? U mnie jeszcze daleko do takiego stadium. I tulipki masz śliczne!!!
Oj to tylko takie pozory bo chyba już nic innego nam nie pozostało to śmiech przez łzy, cierpię i to bardzo tym bardziej, że już najpierw po zimie straty, potem śniegi i mrozy kwietniowe bardzo mi poniszczyło. Nawet spać w nocy nie umiałam bo tylko sprawdzałam temperaturę a co mi to da?? O dziwo dzisiaj wymroziło mi jedną paproć w najbardziej osłonientym miejscu a w innych nie. Jeszcze dokładnie nie sprawdziłam.
Kasiu lilie wyjątkowe ładnie rosną w tym roku widać lubią wodę, przykrywam je bo mi żal, niektóre te co nie dało się przykryć widzę, że są przymrożone i te orientalne chyba bardziej niż azjatyckie. Obawiam się tylko gradobicia bo ten najbardziej szkodzi lilią( A ten czosnek co pęka to taki jakiś ekstra inny co mi Marek kupił jesienią, tylko nie zachowałam etykiety. Nad ranem były klapnięte ale teraz stoją.
Wnerwia mnie ta pogoda jak każdego chyba kto kocha ogrody. Wymęczone te ogrody są bardzo. W maju a ja nawet jednej pelargonii nie mam, nigdy tak nie było.
Moje lilie zupełnie nie odczuły przymrozków, ale orientalnych pewnie nie będzie w tym roku. Nie okrywam nigdy, a zima porządna była. Teraz nie jestem w stanie stwierdzić, nie wiem które wylazły, a które nie. Ale w tym miejscu, gdzie orientalne były, jest mniej teraz.
Marikena mam z przymrożonymi listkami tylko.
Dobrze, że przynajmniej na jakiś czas padać przestało, to może nie wszystkie jeżówki mi zgniją
Ale szron!
Mam nadzieję, że mimo to, okaże się lepiej niż wygląda
Czas z wnusią, cudownie że zrelaksowałaś się ciut chociaż
Lilie dość odporne, rodki jak okryte, ok, jeszcze czas ich nie nadszedł, te wczesne na razie tylko.
Ta pogoda jednak dobija, grzanie i ubieranie jak w lutym
Ja nie mogę taki szron. Bo wszystko mokre jak przymroziło to jak w bajce.
Ale ta bajka trwa za długo.
Moja siostra miała 30 donic dużych kwiatów specjalizuje się w Sundawilii i o godz. 22 wczoraj ściągała wszystko do domu i mówi przejść nie mogła przez chałupę.
U nas w W-wie było 0 nie wiem jak na wsi, ale już macham ręką - trudno.
Dla mnie najgorsza woda która mi spędza sen z powiek.