Ja razu jednego dawałam trawę na rabaty, ale jakoś mi się nie podoba taka skorupa z trawy. Sypię czasami ale tylko troszkę, żeby się z korą przemieszało i wzbogacało ziemię, ale tak na skorupę.. to jakoś mi nie leży.
osz Ty! ale ładnie
mi też takie siano nie leży dlatego korą zakrywam. niewiem jak sypię samej kory to i tak wyłażą..na nowych rabatach to z gazetami tez sprobuję
jak dobrze, ze trafiłam na temat runianki, właśnie Asi pytałam czy można ciąć już wiem
Fajnie ta huśtawka wpasowała się u Ciebie i widzę tam kogoś kto podziwia chyba widoki piękne
co do skoszonej trawy, to ona chyba nie jest taka super, a przykryta korą to nie wiem czy nie za dużo dobrego. Aniu czytałam kiedyś, że taka trawa może zaparzać korzenie, ile w tym prawdy nie wiem, ale coś musi być, bo też wysypałam kawałek obok tui, po jakimś czasie skorupa się zrobiła, a jak ją zaczęłam przewracać to normalnie ziemia była ciepła i parowała.
Jolu, w poniedziałek wysyłam zbiorowo
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Dzięki!!
Ja kiedyś próbowałam dać karton pod szmaragdy, ale jakoś zrezygnowałam z tego.
Wygląda na to, że najlepiej się jednak sprawdza regularne pielenie
A a'propos ciepłej trawy, to ja dodam, że świeża trawa złożona na kupę potrafi być naprawdę GORĄCA!! Potrafi nawet podpalić szopę/stodołę w której byłaby złożona. I to nie jest żart Dlatego rolnicy bardzo dokładnie suszą siano/słomę, nim je złożą w stodołach.
Tak Iwonka, można spokojnie ciąć runiankę.
Huśtawka trochę mi zasłania rośliny, no ale przecież nie postawię jej w powietrzu A u góry kręci się mój Tata I zgadzam się, że skoszona trawa nie jest taka super. Już się cieszę na kłosownicę. Dzięki Iwcia!!
Fajnie się na niej siedzi Wokół cichutko, spokojnie..
Wczoraj piłam kawkę na huśtawce i patrzyłam sobie w dal,
a bażanty co jakiś czas z hukiem podrywały się do lotu.
Jolu huśtawka wypasiona ciekawa jestem,czy Ci jej nie polamie przy takich wiatrach. Przepięknie już masz zielono, soczyscie, widać,że wszystkie rośliny u Ciebie dobrze się czują. Gratuluję ogarnięcia tak sporej powierzchni! Buziaki przesyłam w ten kolejny upalny dzień.
Hej Paula No huśtawki raczej wiatr nie ruszy, chyba że jakiś tajfun przyjdzie Jest ciężka, z grubych masywnych rur. Bardzo wygodnie się na niej siedzi, przy dzisiejszym upale była super A to ogarnięcie ogrodu tylko pozorne - już piałam wcześniej - chwasty mnie rozwalają! Nie nadążam z niczym, chyba będę musiała pracę rzucić, żeby ogród doprowadzić do ładu, hehe
Byłam dziś koło Ciebie, w Instytucie. Dokupiłam maliny co mi wypadły, ale są takie "wychuchane", z laboratorium, że póki co w cieniu je postawiłam, żeby się trochę zaaklimatyzowały. Pani powiedziała, że sadzonki najwyższej klasy "super elita", ale mnie się wydają takie jeszcze.. nieprzystosowane do palącego słońca na południowym stoku. Czekam aż się trochę schodzi