Owoce bardzo mnie cieszą, bo mam je pierwszy rok. Ale oczywiście zawsze musi być jakiś kłopot. Obecnie są to u mnie gałęzie łamiące się pod ciężarem owoców!! Jedna gałąź gruszki się złamała, ciekawa jestem co będzie z brzoskwiniami. Porzeczki czarne i czerwone leżą rozpłaszczone na ziemi. eM. dostał zakaz dawania obornika pod owocówki w tym roku.
A z dobrych wiadomości to jeszcze muszę wspomnieć winogrona.
Dwa lata na nie utyskiwałam, ale wreszcie się opamiętały
O, dzięki. W tym sezonie kupiłam większą sadzonkę tego miskanta i zrobiłam z niej 3...kropla w morzu potrzeb za rok spróbuję znowu dzielić, ja oszczędna do bólu ; no, nie, żartuję....muszę dokupić )
Małgosia, dziękuję za miłe słówka Ja na pogodę nie narzekam, bo i tak nie mam na nic czasu, a przy takiej chłodnej aurze owoce tak szybko nie przejrzewają i mam czas, by zdążyć je zebrać. Wczoraj robiłam galaretkę z czerwonej porzeczki, taki najwcześniejszy gatunek, spokojnie tydzień na mnie poczekał. Poza tym ogród się wody napił, bo sucho było jak nie wiem co.
O Boziuuuu widoki faktycznie powalają na kolana tak jak twoj ogrod przestrzen ciekawe nasadzenie poprostu uwielbiam i klaniam sie do samej zieni z otwarta buzia z zachwytu
Przepięknie! Oczy z samego rana nacieszyłam, nie wiem co zacytować w każdym zakątku u Ciebie ślicznie i te owocowe.. Widać,że kochasz swój ogród, a on Ciebie buziaczki.