Młodziutki jest to i energia go rozpiera. Córka myśli już nad towarzyszem do zabawy bo zbyt długo sam w domu zostaje.
A tu gotowy do podróży, już się spakował
Koteczek to 7-miesięczny somalijczyk córci. Ja mam w domu sunię i nie bardzo mogę pozwolić sobie na kotka.
Dzisiaj było pierwsze spotkanie naszych pupilów i sunia nawet ze spokojem go przyjęła, ale koteczek niestety syczał i prychał na nią. Ale nic to, będziemy próbować dalej. Może kiedyś się polubią Córcia często wyjeżdża i liczyła na to, że czasami nam kotka podrzuci.
Skalnice, moje nowe odkrycie pokochałam od pierwszego wejrzenia, a te z wdzięcznością kwitną niezmordowanie do dzisiaj.
Zaróżyczkowałam się Aganiu na amen
Róże wszystkie posadzone to skusiłam się i domówiłam jeszcze trzy miniaturowe 'Sweet Dream' do donic.
Przyzwyczają się do siebie...też mam małe dwa kociaki pozostałe kocury tak samo prychały i chodziły obrażone ale z dnia na dzień się zmieniło i jesteśmy już rodziną
Moja córcia ma też kotkę podróżniczkę, ale podrzuca ją do dziadków, żeby mieli zajęcie
Różyczki miniaturki są przeurocze
Mam taką nadzieję Aganiu
W przeciwnym wypadku będę zmuszona do córci jeździć żeby się Kocurkiem zajmować podczas nieobecności córci.
A ja bez ogrodu żyć nie umiem