Widziałam prognozy, ale co się dziwić. Zgodnie z przysłowiem w marcu jak w garncu. Kwiecień też może przynieść wiele niespodzianek pogodowych.
Po dość mroźnej nocy padły krokusy
Mamy marzec Małgosiu i w pogodzie wszystko może się zdarzyć. Rankiem nadal było biało i mroźnie.
Te kociaki to mojej córki. Decyzja o zakupie kota tej rasy wymagała wielu zmian w mieszkaniu. Balkon cały zabezpieczony specjalną siatką (góą też) bo to prawdziwe wiewiórki i mogłyby uciec. Spacery tylko w specjalnych szelkach na smyczy.
Wiem Małgosiu jak bardzo brakuje Ci zwierzaka, ale tak szczerze to posiadanie kota tej rasy w Twoim przypadku odradzam.
Na wszystkie pytania i wątpliwości znajdziesz odpowiedź pod załączonym linkiem. https://www.koty.pl/rasa/kot-somalijski/
Moja sunia bardzo chora, mastocytoma: guzy komórek tucznych. Jest już po dwóch operacjach, rokowania kiepskie ale wciąż walczymy. Za tydzień konsultacja u onkologa i decyzja o dalszym leczeniu. Nawet ogród nie cieszy kiedy ukochane zwierzątko powoli odchodzi.
A między kocurkami miłość kwitnie
Śpiący Ender mnie rozwala
Buziaki Małgoś
Przyszłam obejrzeć wiosnę, a tu takie wieści o suni. Bardzo mi przykro, bo wiem ile Moya dla was znaczy. Życzę wygranej walki.
Kociaki cudowne.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Dzięki Joanno. Toż to rzeczywiście koci arystokraci poczytałam i nasz rację. Mnie zadowoli i zwykły dachowiec ale córki koty naprawdę piękne.
A jak z dyscypliną i ograniczeniami -słuchają was co wolno a czego nie wolno?
Przykro mi z powodu twojej suni. Moja też odeszła przez nowotwór na śledzionie i też robiliśmy wszystko, operacja, krew wysokopłytkowa sprowadzana z Warszawy do Łodzi -nic nie pomogło, było już za późno niestety.
Życzę wam wytrwałości w walce o nią i nadzieji dużo bo tym razem w odróżnieniu od mojego przypadku może się uda
Pozdrawiam
Wiosna powolutku nadchodzi Aniu.
O Moyą będziemy walczyć do końca bo jest członkiem rodziny od 14 lat.
Dziękuję Aniu bo każde dobre słowo jest dla Nas ogromnym wsparciem.
Małgosiu,
dachowce są piękne i kochane Napewno znajdziesz coś odpowiedniego dla siebie.
Kocurki są młode i z ogromnym temeramentem. Uwielbiają się razem bawić i teraz widzę że decyzja córki o drugim kotku była słuszna bo ta rasa źle znosi samotność i wymaga towarzystwa.
Kotki są bardzo czyste, korzystają od pierwszego dnia z kuwety. Są wykastrowane.
Z dyscypliną różnie bywa, ale to raczej wynika z ciekawości świata.
Córki się słuchają, ale mnie już nie bardzo
Cypi i Ender są bardzo silnie związane emocjonalnie z opiekunami, a ich widok witających córkę jest wprost rozczulający.
Gosiu,
zdaję sobie sprawę z ciężkiej choroby i że sunia już wiekowa więc Nasza walka może być krótka. Ale nie poddamy się dopóki jest nadzieja.