Zaspy podobne do moich, też wszystko skryta pod śniegiem. Właśnie będę po pług dzwonić, bo nawet nie ma jak z chałupy wyjechać.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Sporo nazamawiałaś, Asiu.
wiele z tych egzemplarzy oglądałam niedawno, kilka też zamówiłam.
Będziemy mogły wymieniać doświadczenia z Casanowa i Chopin (rosną u mnie 3 sezon - w pierwszą zimę przemarzły i długo się odbudowywały).
W tym roku z Twojej listy pojawią się u mnie:
Clair Austin
Crocus Rose
oraz inne, z gatunku róż angielskich Austina.
Bedzie o co zadbać przed następnym sezonem zimowym.
Pozdrawiam w oczekiwaniu na słoneczko
PS. Polecam Ci róże Zephirine Drouhin, piękna, bezkolcowa i chyba dobrze zimująca w naszych warunkach (okaże się wiosną w jakiej kondycji przetrwała pierwszą zimę)
Dzisiaj rano mieliśmy podobną sytuację i pług by się przydał. W miejscach niezabudowanych zaspy śnieżne, a do pracy trzeba dojechać.
Ale na horyzoncie niewielkie ocieplenie, dobre i to na początek bo rychłej wiosny narazie się nie spodziewam.
Pozdrawiam Aniu
Zamówienie spore bo nie wiem czy te golasy jesienne nie wypadną. Jakoś marnie to widzę Alicjo
Wymiana doświadczeń mile widziana, ale nie wiem czy będę miała co pokazać po tak długiej i mroźnej zimie. Liczę się ze sporymi stratami w ogrodzie.
Słoneczko dzisiaj zaświeciło, ale zimno utrzymuje się nadal.
Czekam na Twoją opinię o Zephirine Drouhin, ciekawa różyczka, chociaż jej rozmiar mnie przeraża.
Mam dwa egzemplarze Zephirine Drouhin przy pergoli w pn-zach narożniku domu. Miejsce ekstremalne ze względu na nasłonecznienie. Sadziłam wiosną z gołym korzeniem. Przyrosty miała niewielkie, gałązki pod koniec sezonu były cieniutkie. Kwitła symbolicznie. Nie ma uszkodzeń po zimie. Mam nadzieję, że nabierze ciała.
PS.Ależ macie tego śniegu!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz