Wpadłam popatrzeć co słychać na twojej działeczce coraz więcej kwiatuszków, a ten spotkany lepiężnik różowy gdzie rośnie, czy to dzika roślinka? urokliwa
pozdrówka

No właśnie! Widziałam Wasze spotkania na moim tarasie!
Z tym "ogarnianiem" to i ja mam tak samo, ale muszę zrezygnować ze wszystkiego, co nie jest konieczne, bo teraz to tylko Piotr i Jola bardzo się starają, by w ogrodzie było wszystko zrobione na czas, a w dodatku kwietnie. Piotr wyarewał trawnik, po zimie było sporo filcu, ja tylko trzymałam kabelek z aeratora, ale nawet to trzymanie mnie "skosiło" , jeszcze zbieram siły. Jola przycięła trawy i próbuje rozmnożyć hortensje (coś się tam rusza w donicach , zaczyna ją wciągać praca w ogrodzie, dzięki niej mam kosze bratków na tarasie, ładnie wyglądają.
Haniu, doczytałam, że chciałaś cebulki tulipanów botanicznych, zajrzę do swoich po przekwitnięciu i podzielę cebulki, mam kilka różnych. Ale to dopiero na przyszły sezon?

Aniu - An-tre, lepiężnik to dzika roślina.

Iwonko, tak, tulipanów teraz nie trzeba ruszać. Dopiero w czerwcu jak zaschną. Ale nie zadawaj sobie trudu, kupię. Bo muszę przyznać, że przedtem ich wcale nie szukałam. Miałam kiedyś kępkę Tardy, ale mi chyba mąż wkopał, bo już ich nie widuję. Męża od 5 lat też już nie mam.

Haniu chyba za wcześnie niektóre wysiewy porobiłam, po pikowane i co ja z nimi zrobię jak będzie zimno a i mnie gorzej w tym roku przybrać się do prac w ogrodzie, kręgosłup boli Haniu co roku miałaś w ogrodzie ogrom jednego gatunku kwiatków, co to było bo nie chce mi się szukać w wątku chyba niebieskie?

Aneczko, najwięcej to miałam krokusów botanicznych, ale one raczej liliowe są.
Z niebieskich to najwięcej ostróżki miałam, letniej i bylinowej, przetaczniki, miałam kilka dzwonków brzoskwinio listnych, irysy holenderskie i żagwiny. Więcej grzechów nie pamiętam.
Teraz dojdzie kocimiętka i szałwia, ale one też we fiolecie.

Ogrodowa horti też mi się na niebiesko wybarwiała.

Pogody nie sprawdzałam, ale coś mi się zdaje, że dopiero w Wielkim Tygodniu ciepło będzie.
Jak przeważnie mi się sprawdzało.

Haniu, u nas tez pogoda w kratkę, co pochwalę i się ucieszę, że już słonko i ciepło, to popołudniu zimno i deszcz.... bez sensu
Na pocieszenie zjedzonych tulipanków to napiszę, że mojej koleżance na działce w tym roku sarny wszystko zjadły, a do tego bobry zlikwidowały 8 wieloletnich drzew owocowych...zostały same pieńki/kikuty... a drzewka zostały zaciągnięte nad rzekę...

Pozdrawiam ciepło!

Całe szczęście, że w najbliższej okolicy bobrów nie ma. Jak była zima ze śniegiem wysokim,to mi z głodu sarny jałowce wszamały.
Za płotem mamy dzikie tereny, to trzyma się stado. A, że trawy i gałązek jeszcze nie było zielonych, to dawaj po ogródkach smakołyków szukać. Nie płaczę, u dobrego ogrodnika plonów dla wszystkich wystarczy, i dla domowych, i dla leśnych, i dla złodziei. Takie przysłowie. Odpozdrawiam

W kwestii tulipanków zorientuj się Haniu, potem porównamy ofertę i ceny, bo ja kupawałam 10 cebulek po średnio 10 złotych, ale to jeszcze czas, ja też chcę dokupić, znalazłam ciekawe odmiany. Miło będzie znowu zobaczyć je wczesną wiosną w ogrodzie, ale dla mnie najlepsze jest to, że nie trzeba cebulek wykopywać.
***
Hanusiu, czasu nie możemy zatrzymać, ani cofnąć, zawsze się buntuję i nie znajduję odpowiedzi na pytanie "dlaczego tak?"...
... ale planuję jeszcze, kolejny sezon się zaczyna pięknie, popatrz, już ponad rok jestem z Wami na forum

U Joli napisałam, u mnie już 4-ty rok leci. A każdy z przyjaciółmi i z ich pięknymi ogrodami. Ja jestem chora jak muszę zostać w domu. A otwarcie lufcika z napisem "Ogrodowisko" daje mi zapał, werwę i chyba jakie takie zdrowie. Czego i Tobie życzę.

U mnie dalszy ciąg niezbyt przyjemnej pogody. Deszcz nieduży, ale temperatura w okolicach +5 nie zachęca nawet do wyjścia na balkon.
Trzeba rozsłonecznić wątek.

Piękne zdjęcia. Ja jeszcze muszę nauczyć się fotografować rośliny

U nas też zimno, teraz pokazuje 4 stopnie i co chwile mży