Haniu- no te bułeczki z samego rana zobaczyłam-hmmmm mniamuśne.

A jaki zapach musi być w domu? - tęsknię do takiego- Pamiętam go z domu mojej Babci. Już takiego nie znajdę..........- Babci nie ma, dom sprzedany - pozostały tylko wspomnienia i łzy wzruszenia.

Dziękuję Ci bardzo za nie.

hanka_andrus napisał(a)

Na jutro do ogrodu i nie tylko.




Częstujcie się.

Haniu tak dawno u Ciebie nie byłam więc postanowiłam wpaść na te smakołykipozdrawiam Cię gorąco

U Was zimno u mnie za goraco...kwitna juz grusze, czeresnie i inne owocowe...Haniu pozdrawiam cieplutko, bule biore pod pache i maszeruje do ogrodu

Haniu, Kasiu cieszę się, że się przydały. W domu znikły migiem, a tu jeszcze mam zapasik.

Dziś ogrodowo znów nie dotarłam, Ale za to wykonałam zaległą pracę na cmentarzu. Wianuszek świąteczny uplotłam i znicze zapaliłam. Po ostatnich wichrach naniosło wszelkiego "dobra" . Trzeba było uporządkować miejsce.

Ale się nie smucę. Żyć trzeba, dopokąd życie się w ciele kołacze. Pozdrawiam zaglądających.

Na poprawę humoru.

Ciepłe pozdrowienia z zimnej Łodzi, może jutro będzie ładniejsza pogoda, w innym wypadku weekend w domu.

Aniu z Rodosu, nasze poletka poczekają na nas. A ,że my nie w takim szybkim tempie tam zajrzymy? Cóż , nie wszędzie można zdążyć o czasie.
Z konieczności zdjęcie archiwalne.

Haniu, a my z Markiem skusiliśmy się jednak na wypad na dzialke. Marek wygrabił resztę mchu z trawnika, a ja zasiliłam rh i czekam na deszcz, bo nocą ma padać..
Ale musze przyznać - ciepło nie było .

Wiem, Jolu, ale ja między domami tak zimna nie odczułam. A Wy robotę trochę podgoniliście do przodu. Trawnik u mnie czeka na wygrabienie, ale zasilone Rh już też mam.

Deszcz którejś nocy u mnie padał, ale i na dzisiejszy też czekam. Każda ilość wody teraz w cenie.

Ślinotoku dostałam,bułeczki jak malowane Do takich to tylko kubek gorącego mleka.