O !jak dobrze że już jesteś...opowiadaj! pozdrawiam

Jolu, póki co opowiem, że dziś się narobIłam w ogrodzie, i na dodatek efektów na poletku nie widać. Za to jeszcze widać multum pracy do wykonania w kuchni. Pomidory skrzynka do zamiany na przecier. Borówkę planuję zdżemować , ale to potrwa, bo cały kosz grzybowy dziś zebrałam. 8 szt dorodnej cukinii. No i maliny słój 3 -litrowy uzbierałam. Teraz ździebko odpocznę i dalej do kuchni.
Zdjęcia czekają na wgranie do kompa. Pranie do zrobienia. I na jutro zaproszenoie do wnusi na urodziny.

O moich wojażach wkrótce.

Oj, to pracowity wieczór ciebie czeka. Chata góralska?

Haniu! a gdzie żeś Ty była, jakie cudne rzeźby,chata i Ty w tych klimatach wyglądasz pięknie!....ja w tym roku nigdzie nie wyjeżdżam,więc trochę Ci zazdroszczę, ale tego domowego przetwórstwa to już nie. Ja właśnie swoje już ukończyłam,czekam tylko na prawdziwe słodkie śliwki "węgierki"z których robię co roku powidła.

Sliwki węgierki nabyć będę musiała,

a chata beskidzka, do rzeźbsięprzytuliłam, bo prawie podobne do moich dziadków- babcia w chusteczce, a dziadzio z wąsem. Chociaż stroje nie z moich stron, ale wygląd postaci za serce ścisnął.

No tak, jak człowiek sobie wyjedzie, to potem trudno się wykopać z roboty.
Wpadnę na relację, bo z tego co widzę, zapowiadają się wiejskie, urocze ogródki.

Świetnie wyglądasz Haniu, widac ze wypoczęta jesteś. Musiało byc fajnie. Pozdrówka.

Haniu promieniejesz cieszę się że już jesteś


Buziaki

hanka_andrus napisał(a)

Dziewczynki, właśnie wróciłam, o reszcie gdzie byłam, opowiem. Przy niedzieli, jak wrócę z wyprawy ogrodowej. W sobotę mam dożynki w ogrodzie, a ogród -zarośnięty! Chociaż ścieżkę trzeba wykosić. Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa.

Witaj, widać na fotce, ze zrelaksowana, mimo, że jak czytam full pracy w domu i w ogrdzie

Haniu no popracujesz sobie to miłego przerabiania bo to ważna praca A ja właśnie maliny wykopuję bo już stare czyli dalsza walka ha ha Buziaczki posyłam