Z borówki robię:mrożonki, na wsad dopierogów w zimie, albo do sernika na zimno. Robię w sokuwłasnym pasteryzowane słoiki, na koktajle mleczne,
robię dżemy z samej borówki, albo z dodatkiem innych owoców.A jakmiałam nadmiar dyni, to i dynię albo cukinię dodawałam do owoców.
Oczywiście przejadamy dużą część na surowo na bieżąco, bo te najzdrowsze są.
No i te moje 12 krzaczków co roku obdziela 3 rodziny.Każda dostaje po takim koszyku.
Dzisiaj zbierałam owoce z górnych gałązek w obawie przed grubym deszczem albo gradem, bo coś się zachmurzyło.

Borówka będzie rodzić co rocznie, musi mieć kwaśną ziemię, przykrytą grubą korą,i odpowiednią dawkę wilgoci. Wiosną daję azofoskę, albo spec. nawóz pod borówki.Ponieważ w tym roku podsypywałam kwaśny torf,i uzupełniałam warstwę kory, nawozów już nie dawałam. Moje krzaczki borówkowe mają tylko południowe górne światło słoneczne . Potem są w cieniu. A owoce porosły jak czereśnie.

Z borówki robię:mrożonki, na wsad dopierogów w zimie, albo do sernika na zimno. Robię w sokuwłasnym pasteryzowane słoiki, na koktajle mleczne,
robię dżemy z samej borówki, albo z dodatkiem innych owoców.A jakmiałam nadmiar dyni, to i dynię albo cukinię dodawałam do owoców.
Oczywiście przejadamy dużą część na surowo na bieżąco, bo te najzdrowsze są.
No i te moje 12 krzaczków co roku obdziela 3 rodziny.Każda dostaje po takim koszyku.
Dzisiaj zbierałam owoce z górnych gałązek w obawie przed grubym deszczem albo gradem, bo coś się zachmurzyło.

Borówka będzie rodzić co rocznie, musi mieć kwaśną ziemię, przykrytą grubą korą,i odpowiednią dawkę wilgoci. Wiosną daję azofoskę, albo spec. nawóz pod borówki.Ponieważ w tym roku podsypywałam kwaśny torf,i uzupełniałam warstwę kory, nawozów już nie dawałam. Moje krzaczki borówkowe mają tylko południowe górne światło słoneczne . Potem są w cieniu. A owoce porosły jak czereśnie.

Piękne zbiory Haniu i dzień udany pogodowo, oby tak zawsze. Miłej niedzieli.

Pomidory w tym roku mam, więc tylko powiem, że Twoje ładniejsze ,borówka kusi,wygląda pysznie,kolorystycznie pasuje do "różowej tabletki" do śniadania , smacznego,Haniu!
A instynkt mi podpowiada, by jeść sporo borówki i czarnej porzeczki, bo krótkowidz ze mnie okropny. Lubię te owoce, szkoda, że już nigdzie nie można kupić borówki czarnej, a w naszych lasach jej nie ma, ale za to kanie rosną, spotkałam zeszłym roku

O! Haniu,ostatnie informacje tak ważne, że nawet dwa razy się wkleiły .
Pogodnej niedzieli!

Haniu pozdrawiam i milej niedzieli życzę

Carną borówkę u nas można kupić na ryneczku, kobietki przywożą, ale ja mam swojej tyle,że leśną kupuję tylko do sosiku do pierogów.
Ucieram surowe jagody ze śmietaną i cukrem, i mam sosik! I umazane buzie na czarno.

Moja borówka ma te same właściwości zdrowotne co leśna, i tez na oczy dobrze robi. POd mkoniec zimy dopada mnie "kurza ślepota"o zmierzchu. a teraz nie wiem co to za przypadłość. Ale borówkę jem codziennie i dużo, dużo.

Haniu, wrzucilam, ale slabo widac, jak bedzie wiecej kwiatow to zrobie fotke z okna, moze bedzie lepiej

Kolos ogromny, z tego słoneczniczka.

Opisalam sie.. i niechcący zamknelam stronę. Szkida mi dnia na siedzenie przed komputerem... wiec spokojna kawa na tarasie z telefonem. Ostatnio malo bywam w swoim ogrodzie, kazdej chwili żal a lato szybko ucieka. Powtorze ze zjedzonego pisania ze mi borowki zjadly ptaki... ns pamiatke mam wszystko osrane ns granatowo... dzis posprzatam wspomnienie tych pysznosci.
Spotkanie z Kasia .... licze ze nam sie tez kiedy uda... oooo przeleciala mysz po trawniku....

Hanuś a ja mam pytanko, kiedy trzeba obcinac liście piwoni? może już powinny być dawno wycięte?