Sosnę miałam już dwa lata i jakoś ją w donicy trzymałam...nie do końca wiem czemu...więc z radością awansowała do gruntu
taaa przycinanie to moje ulubione zajęcie poważnie

Nie przycinaj bo potem igiełki są suche i brzydko wyglądają. Ułamuj w połowie lub wyżej troszkę

Filip mozesz na chwilke wpasc do mnie? Napisalam o roznicach Kanzana i Kiku-Shidare-sekura, ciekawa jestem Twojego zdania

Jedyna sosna ktora mi zstała to himalajska..... Już ją ukręciłam... Ae zastanwiam się czy kosodrzewinom jakim takim miniaturowym też kręcić? Bo gętse strasznie i nia mam cierpliwości...

Kasiek napisał(a)

Filip mozesz na chwilke wpasc do mnie? Napisalam o roznicach Kanzana i Kiku-Shidare-sekura, ciekawa jestem Twojego zdania

już idę

Marzena2007 napisał(a)

Jedyna sosna ktora mi zstała to himalajska..... Już ją ukręciłam... Ae zastanwiam się czy kosodrzewinom jakim takim miniaturowym też kręcić? Bo gętse strasznie i nia mam cierpliwości...

Ja bym tym miniaturowym nie obrywał, bo potem mogą być za gęste, a wtedy o choroby grzybowe nie trudno...
Możesz np. tylko skrócić te przyrosty, które wystają za bardzo i zdeformują kulę. Jednak zrób to dopiero w czerwcu, bo teraz jeszcze nie wszystkie urosły
Himalajską też mam jedną i zazwyczaj staram się obrywać.

A na sosnach zwojkówki nie masz.. bo u mnie na każdej sośnie jest to dziadostwo i jak w porę nie upoluję pędów gdzie siedzi to całe gałęzie mi padają? Dlatego już żadnej sosny.... te co mam to roboty od ... i jeszcze ciut.. tylko dzisiaj musiałam wyłamać kilkadziesiąt pędów z robalem. Oprysk na robale nie pomaga

U mnie zwójkówek nie ma na szczęście, ale podobno można je zwalczać preparatem SpinTor 240 SC, jednak w małych ogródkach radzi się niszczyć mechanicznie żerujące gąsienice. Jeżeli ktoś posiada tak dużą działkę jak ty to najlepszym sposobem jest właśnie zmniejszenie ilości gatunków, na których żerują.

Wydaje mi się, że to normalne, że jedne rośliny w okolicy zawsze są atakowane przez szkodniki, a inne nie. W mojej okolicy odkąd pamiętam sosny zawsze pięknie rosły. Lasy prawie nigdy nie były uszkadzane. Źle natomiast rosły świerki pospolite. Miały chyba za sucho, albo atakował je ochojnik...

Hej Filip. Mam to samo, nieprzemyslane zakupy zemscily sie okrutnie Zmieniaja co chwile miejsce zamieszkania i tylko mnie denerwuja A jalowcow nigdy wiecej. Ladne sa jak sa male a potem hmmm. Mam jednego, ktorego chce sie pozbyc koniecznie, ale tu potrzebna dobra strategia

Zawsze skracalam sosnom karlowatym, a czarnej nigdy, to w tym roku jej tez uszczykne co nieco Dzieki za podpowiedz

Bialy floks sliczny

Boćku zawsze można podlać Randapem i powiedzieć, że coś obsikało