Agatko, no tak, perowskia szaleje, choć po deszczu raczej w dół...

, ale potem się jakoś podnosi sama

. Lawenda już ścięta, ok. 2 tygodnie temu skończyłam cięcie (uwierzcie, że to sporo pracy, przynajmniej dla mnie), teraz są "szare kulki", ale też je lubię

.
Co jeszcze szaleje u mnie? Zaraza bukszpanowa, ale odpuściłam, wiosną znów bukszpany odbiją, chyba...). Ćmy na szczęście nie ma...