Super u ciebie Agnieszko w każdym momencie roku - więc i sierpien w jurajskim jest cudny. Teraz dominują takie stonowane, nasycone kolory ale jest równie pieknie. Dzieki za fotki !
A jeszcze ten koci-żabi duet... boski !
Ja u siebie mam niewiele żab, skutecznie płoszy je moja suka, chociaz podchodzi do nich z rezerwą- chyba sie boi , ale wygania je.
Mieszkam w segmentach pod lasem ale po przeciwnej stronie ulicy sa bloki i duzy smietnik. Ostatnio podczas mojej nieobecności w domu na kamieniu przed domem wśród macierzanek, nocą wygrzewał sie lis.... do tej pory trafiały do nas lisy z pola i lasu ale tylko do tego duzego kontenera ze smieciami, traktując go jak stołówke. Kilka razy w nocy synowi udało sie zrobic im fotki, z daleka.... wskakiwały do kontenera i uciekały z jakims pozywieniem w pole ( swoja droga nie myslałam,że to takie skoczne zwierzęta - jak kot z ziemi na krawedz kontenera jednym skokiem) Ale po raz pierwszy zdarzyło sie żeby lis zapuscił sie do nas pod dom, przez jezdnie i do mojego przedogródka....niestety fotek z tego zdarzenia nie mam, jest tylko relacja mojej mamy....

Aga, czy mornig lighty lubią być solidnie podlewane?

Pytam bo mam dwie kulki na pniu - cyprysiki , nie za duże ok. metrowe i komponowałoby mi się w pobliżu tych kulek posadzic ze trzy ML ewentualnie te gracimilusy. No ale cyprysiki lubią jak iuę je podleje , a trawki?

Będę wdzięczna za podpowiedz

Pozdrawiam

Aga , już sobie poczytałam że obie trawki maja bagienny rodowód. Ale i tak jestem ciekawa twojego zdania .

Pozdrawiam ciepło całą gromadę ludzko-zwierzęcą

Witam, kochani. Wszystkie wypowiedzi dokładnie przeczytałam - i te o zwierzętach, i o roślinkach, i o ludziach. Bardzo mi miło, że wątek pomimo małej (ostatnimi czasy) ilości fotek biegnie tak szybko dalej. Dzisiaj postaram się wieczorkiem coś nowego wkleić.
U nas dalej susza, podlewam teraz codziennie, bo roślinki by padły. Przymierzam się do przesadzania, ale czekam na deszcz, bo twardo i sucho.

Jeśli chodzi o budleje, to mam karłowe: Blue Chip i Lilak Chip - obie śliczne, choć Lilak Chip bardziej się kładzie, jest niższa.
Miskanty lubią wodę, ale wytrzymują też bez podlewania jakiś czas - wtedy wolniej rosną. Osobiście wolę Morning light niż Gracillimus.
Pozdrawiam Was serdecznie i idę na kolacje, bom głodna

No dzięki wielkie, bo ja właśnie myślę o Morning Light

Kocie opowieści, tak jak przypuszczałam - niezwykłe. Myślę, że jak relacja człowiek - zwierzę jest dobra, to zwierzęta dają z siebie wszystko.

Czasem mam wrażenie, że powoli zaczynam mieć też taką relację z roślinami - po rozmaitych symptomach w zachowaniu roślin można naprawdę wiele wiedzieć jak im się wiedzie

To oczywiście wymaga czasu, doświadczenia i uwagi.

Mam wrażenie Agnieszko, że opanowałaś te relacje - roślinno-zwierzęco-ludzkie - do perfekcji

Czy mogę dodać Cię do listy uczestników spotkania 7 wrzesnia ?

Pozdrawiam serdecznie i czekam na zdjecia

Dzięki Debro za te słowa. Uświadomiłaś mi właśnie, że te relacje istnieją, tylko one są takie zwyczajne dla nas, codzienne, że często ich nie zauważamy, a one są i dają nam radość i ukojenie. Podrawiam Cię serdecznie
Za chwilę biorę się do szukania świeżutkich fotek dla Was

Debra napisał(a)

Czy mogę dodać Cię do listy uczestników spotkania 7 wrzesnia ?

Debro, odpowiem na priv.